Prokom lepszy od Turowa w finałowym meczu mistrzostw Polski

W pierwszym finałowym meczu o mistrzostwo Polski Asseco Prokom Gdynia lepszy od Turowa Zgorzelec

Publikacja: 08.05.2011 20:44

Turowowi wystarczyło sił tylko na pierwszą połowę.

Turowowi wystarczyło sił tylko na pierwszą połowę.

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Obrońcy tytułu wygrali 88:79. Turowowi wystarczyło sił tylko na pierwszą połowę. Zespół trenera Jacka Winnickiego, mimo braku kontuzjowanego Marko Brkicia i wczesnych problemów z faulami Konrada Wysockiego, prowadził przez jej większą część. Był skuteczniejszy na linii rzutów wolnych i zebrał więcej piłek w ataku, prowadzenie stracił w ostatnich sekundach przed przerwą.

Potem odezwało się zmęczenie – drużyna ze Zgorzelca rozegrała przecież najwięcej spotkań w tegorocznym play-off: pięć w ćwierćfinale z PBG Basket Poznań i siedem w półfinale z Treflem Sopot. Asseco Prokom miał przed sobotnim meczem dziesięć dni przerwy, gdyż Energę Czarnych Słupsk wyeliminował w pięciu meczach. Trener Tomas Pacesas i jego zawodnicy wykorzystali ją należycie.

Przede wszystkim Qyntel Woods, który pokazał, że wraca wreszcie do swojej ubiegłorocznej dyspozycji. W 20 minut zdobył 13 punktów, miał sześć zbiórek i dwie asysty, imponował orientacją oraz umiejętnością podań. W tym meczu był tylko zmiennikiem Piotra Szczotki (w poprzednim sezonie role były odwrotne). Imponujący formą Polak miał jeszcze lepsze osiągnięcia (14 pkt, 5 zb., 4 as.).

Na początku trzeciej kwarty gospodarze wzmocnili obronę. Pierwsze punkty po przerwie Turów zdobył dopiero po prawie pięciu minutach, gdy rywale prowadzili 59:52. Po trzypunktowym rzucie Roberta Witki w 35. minucie Prokom uzyskał najwyższe w meczu prowadzenie 79:63 i mimo zrywu rywali, nie pozwolił sobie odebrać zwycięstwa.

W poniedziałek drugi mecz w Gdyni.

 

Powiedzieli

Jacek Winnicki, trener Turowa

Zagraliśmy przyzwoicie w ataku, nieźle spisywaliśmy się również w walce na tablicach, ale fatalnie zaprezentowaliśmy się w obronie. Nie można wygrać z Asecco Prokom, jeśli traci się w kwartach po 27 i 29 punktów. Może mniej punktów niż zazwyczaj rzucił Torey Thomas, ale na pewno zrekompensował to asystami, których miał aż 10. Przyczyn naszej porażki należy szukać gdzie indziej, a nie w jego skuteczności. Teraz musimy przeanalizować to spotkanie i jeszcze lepiej przygotować się do poniedziałkowej drugiej konfrontacji.

Tomas Pacesas, trener Asseco Prokomu

Gratuluję rywalom ambitnej postawy do ostatnich sekund. Odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo, ale to prawie nic. Musimy zapomnieć o tej wygranej i szykować się do meczu numer dwa. A jest wiele do poprawienia. W pierwszej połowie goście zniszczyli nas na tablicach. Sporo zastrzeżeń można mieć do naszej skuteczności z linii osobistych oraz do strat, które popełniliśmy prowadząc różnicą 16 punktów. Daliśmy dojść rywalom na pięć punktów, a jesteśmy zbyt doświadczonym zespołem, aby pozwolić sobie na taką dekoncentrację. Dobry mecz rozegrał Qyntel Woods, którego forma rośnie po każdym treningu.

Finał (do 4 zwycięstw)

• Asseco Prokom Gdynia - PGE Turów Zgorzelec 88:79 (16:20, 27:22, 16:12, 29:25).

Asseco Prokom: D. Ewing 23, P. Szczotka 14, Q. Woods 13, R. Varda 8, R. Witka 6, A. Hrycaniuk 6, K. Szubarga 6, T. Adams 4, R. Burrell 4, C. Eldridge 3, F. Widenow 1.

PGE Turów: D. Jackson 16, K. Wysocki 13, T. Thomas 11, M. Kuebler 9, D. Kickert 9, M. Gabiński 8, R. Tomaszek 8, I. Zigeranović 5, B. Bochno 0, O. Bukowiecki 0.

Stan rywalizacji 1-0. Drugi mecz dzisiaj w Gdyni (18, TVP Sport).

O 3. miejsce (do 2 zwycięstw)

• Trefl Sopot - Energa Czarni Słupsk 83:86 (18:16, 19:20, 23:26, 23:24).

Trefl: A. Waczyński 23, D. Ceranić 17, L. Harrington 15, F. Dylewicz 12, S. Ljubotina 6, M. Stefański 6, P. Kikowski 4, L. Kinnard 0.

Energa Czarni: B. Davis 19, J. Blassingame 14, W. Avery 14, P. Leończyk 9, K. Roszyk 8, M. Cesnauskis 7, E. Jazvin 7, W. Szawarski 5, Z. Białek 3.

Stan rywalizacji 0-1. Drugi mecz we wtorek w Słupsku (18, TVP Sport).

 

Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz