Jak gra drużyna, z którą zespół Alesa Pipana spotka się 4 września w przedostatnim meczu w grupie A Eurobasketu na Litwie, polscy kibice mogą zobaczyć w telewizyjnych transmisjach na żywo z turnieju Beko Supercup w Bambergu. Turcję czekają w nim jeszcze spotkania z Belgią (sobota, 15 – Orange Sport Info) i z gospodarzami imprezy Niemcami (niedziela, 17.15 – Orange Sport).
Wicemistrzowie świata muszą się w nich lepiej postarać, bo w piątek w inauguracyjnym meczu turnieju przegrali z Grecją 38:62. Porażki zdarzają się nawet najlepszym, ale różnica, a przede wszystkim liczba punktów zdobytych przez Turków może zaskakiwać (w czwartej kwarcie tylko... dwa).
W pierwszej piątce Turcji, którą od tego sezonu prowadzi nowy szkoleniowiec Orhun Ene (zastąpił utytułowanego Bogdana Tanjevicia), wyszło trzech graczy z klubów NBA: środkowy Omer Asik z Chicago Bulls (zdobył 10 punktów - najwięcej w zespole i miał 11 zbiórek), Ersan Ilyasova z Milwaukee Bucks (9 pkt) i Hedo Turkoglu (5). Na zmiany wchodzili m.in. środkowy Cleveland Cavaliers Semih Erden (4 pkt) i grający na tej samej pozycji Ene Kanter, wybrany w tegorocznym drafcie NBA z numerem 3 przez Utah Jazz. Nazwiska tym razem nie zagrały. Grecy byli wyraźnie lepsi, mimo braku w swoim składzie kilku odpoczywających od reprezentacji gwiazdorów. Zespół turecki, który późno rozpoczął przygotowania do Eurobasketu, na razie jest daleki od optymalnej formy.
Tydzień wcześniej na turnieju w Rimini z tą samą Grecją reprezentacja Polski przegrała 50:71, także nie radząc sobie z obroną rywali. Chociaż w kolejnych meczach z Włochami (61:67) oraz Bośnią i Hercegowiną (87:68) było już znacznie lepiej. Porównanie na tle Grecji wypada nieco korzystniej dla zespołu polskiego. Gdybyśmy mieli grać z Turcją teraz, można byłoby liczyć na rewanż za porażkę w Łodzi 69:87 w drugiej fazie Eurobasketu 2009. Wynik meczu w Poniewieży będzie zależał od tego, jak obydwa zespoły przepracują ostatni okres przygotowań.
Reprezentacja Polski rozpoczęła go w piątek w Legionowie. W sobotę zespół udaje się na turniej do Izraela, gdzie zagra z gospodarzami turnieju oraz Rosją. Z drużyną jest także mający nadal problemy z kolanem Thomas Kelati.