Miami Heat zrewanżowali się Dallas Mavericks za finał

Wystartowała NBA. Udany rewanż Miami Heat, porażki Los Angeles Lakers i Boston Celtics. Gwiazdy błyszczały

Publikacja: 27.12.2011 01:00

LeBron James (z prawej) zdobył 37 pkt i poprawił rekord Heat w meczu otwarcia sezonu. Poprzedni od 1

LeBron James (z prawej) zdobył 37 pkt i poprawił rekord Heat w meczu otwarcia sezonu. Poprzedni od 1999 roku należał do Tima Hardawaya (32 pkt)

Foto: PAP/EPA

Pierwsze punkty w nowym sezonie NBA zdobył po 50 sekundach gry z rzutów wolnych Rajon Rondo, ale jego Boston Celtics przegrali na wyjeździe po dramatycznej końcówce z New York Knicks 104:106.

Mecz w odnowionej Madison Square Garden (gracze gości mieli problemy z trafieniem z szatni na boisko) toczył się przy komplecie 19 763 widzów. Jego bohaterem był Carmelo Anthony, który zdobył dla gospodarzy 37 punktów, w tym te z wolnych na 16 sekund przed końcem meczu, decydujące o zwycięstwie.

Goście grający w niedzielę bez Paula Pierce'a, narzekającego na uraz pięty, mieli szanse na doprowadzenie do dogrywki, ale rzut Kevina Garnetta tuż przed syreną był niecelny.

Przed meczem w Dallas w hali American Airlines Center zawieszono u sufitu flagę upamiętniającą pierwsze w historii klubu mistrzostwo NBA dla Mavericks. Był to 400. kolejny mecz sezonu regularnego w tym mieście, na który sprzedano komplet biletów (20 421). Tym razem jednak kibice przeżyli rozczarowanie. Obrońcy tytułu wyraźnie ulegli 94:105 Miami Heat, których pokonali 4-2 w ostatnim finale, a w sezonie zasadniczym nie przegrali z nimi w 16 meczach z rzędu od 2004 roku.

Pierwszoplanową postacią spotkania był LeBron James, który zdobył 37 punktów, co jest rekordem Heat w meczu otwarcia. Niemiecki as Dallas Dirk Nowitzki grał tylko w trzech pierwszych kwartach, zdobywając

21 punktów. W ostatniej trener Rick Carlisle posadził go na ławce, gdy rywale prowadzili różnicą aż 32 punktów i nie było szans na wygraną.

Gwiazdy błyszczały także w najbardziej dramatycznym meczu w Los Angeles, gdzie Lakers przegrali z Chicago Bulls 87:88, mimo że minutę przed końcem prowadzili sześcioma punktami. Decydujący o zwycięstwie rzut wykonał na 4,8 sekundy przed końcem Derrick Rose, a wcześniej pięć ważnych punktów dla gości zdobył Luol Deng, który także przechwycił piłkę    w przedostatniej akcji Lakers i zablokował Kobego Bryanta w ostatniej, która jeszcze mogła gospodarzom dać wygraną.

Grający z kontuzją prawego nadgarstka Bryant ustanowił ligowy rekord, 14. raz występując w bożonarodzeniowym meczu NBA transmitowanym przez ogólnokrajową telewizję. Zdobył 28 punktów, ale miał także aż osiem strat.

Phoenix Suns Marcina Gortata rozpoczęli sezon w nocy z poniedziałku na wtorek meczem z New Orleans Hornets. Jedyny Polak w NBA, mimo kontuzji kciuka, palił się do gry.

Pierwsze mecze

• New York Knicks - Boston Celtics 106:104

(C. Anthony 37, 8 zb, 3 as., A. Stoudemire 21, 6 zb. - R. Rondo 31, 5 zb., 13 as.)

• Dallas Mavericks - Miami Heat 94:105

(J. Terry 23, D. Nowitzki 21, 5 zb. S. Marion 12,

6 zb. - L. James 37, 10 zb., 6 as., 2 bl., D. Wade 26, 8 zb., 6 as.)

• Los Angeles Lakers - Chicago Bulls 87:88

(K. Bryant 28, 7 zb., 6 as., 8 str., P. Gasol 14, 8 zb. - D. Rose 22, 5 as., L. Deng 21, 7 zb., 4 prz., C. Boozer 15, 6 zb.)

• Oklahoma CIty Thunder - Orlando Magic 97:89

(K. Durant 30, 5 zb., 6 as., J. Harden 19, 6 zb. - R. Anderson 25, 10 zb., J. Nelson 18,

6 as., D. Howard 11, 15 zb.)

• Golden State Warriors - Los Angeles Clippers 86:105

(D. Lee 21, 12 zb. – B. Griffin (22, 7 zb., C. Billups 21, 5 zb., C. Paul 21, 9 as.)

Pierwsze punkty w nowym sezonie NBA zdobył po 50 sekundach gry z rzutów wolnych Rajon Rondo, ale jego Boston Celtics przegrali na wyjeździe po dramatycznej końcówce z New York Knicks 104:106.

Mecz w odnowionej Madison Square Garden (gracze gości mieli problemy z trafieniem z szatni na boisko) toczył się przy komplecie 19 763 widzów. Jego bohaterem był Carmelo Anthony, który zdobył dla gospodarzy 37 punktów, w tym te z wolnych na 16 sekund przed końcem meczu, decydujące o zwycięstwie.

Pozostało 83% artykułu
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?