Rz: Co sprawia, że zdecydował się pan przygotowywać z reprezentacją do mistrzostw Europy? Będzie to już czwarty finałowy turniej w pana karierze po Włoszech (1991) i dwukrotnie Hiszpanii (1997, 2007).
Adam Wójcik:
Po prostu lubię koszykówkę, lubię sport. Ktoś może się dziwić, że w wieku 38 lat nie mam dosyć, ale ja naprawdę chcę. Trenuję z kadrą tym chętniej, że przyszłoroczne mistrzostwa Europy odbędą się w Polsce i chciałbym w nich wystąpić.
Czy wpływ na tę decyzję miała też sytuacja w kadrze, która ma nowego trenera?
Znam poprzedniego szkoleniowca reprezentacji Andreja Urlepa, znam i obecnego – Mulego Katzurina, który w dniu swojej oficjalnej nominacji na konferencji prasowej zapowiedział, że nazajutrz zadzwoni do mnie z propozycją gry w jego drużynie. Tak też się stało. Trener zatelefonował i powiedział, że widzi mnie w kadrze, że chciałby ze mną współpracować. Moja rola może nie będzie pierwszoplanowa – mam nadzieję, że Maciej Lampe i Marcin Gortat dołączą do ekipy – wiadomo jednak, że jakieś wsparcie z mojej strony będzie miał nie tylko trener, ale i drużyna.