Dallas Mavericks o krok od mistrzostwa NBA

Rywalizacja wraca do Miami. Dallas Mavericks prowadzą z Heat 3-2 i już w nocy z niedzieli na poniedziałek mogą sięgnąć po pierwsze w historii klubu mistrzostwo, jeśli wygrają mecz numer sześć. Transmisja o 2.00 w Canal+ Sport

Publikacja: 10.06.2011 22:15

Zespół gospodarzy czeka trudniejsze zadanie. By sięgnąć po swój drugi tytuł, musi zwyciężyć dwa razy na Florydzie. Mavericks mogą sobie pozwolić na porażkę w niedzielę, a i tak nie stracą szansy na końcowy sukces.

Niedzielny mecz będzie najważniejszy w karierze dla LeBrona Jamesa, który minionego lata przeniósł się do Miami, opuszczając Cleveland, właśnie po to, by zdobyć upragnione mistrzostwo. W finałowej serii przeciwko Dallas gwiazdor Miami, uznawany przez wielu za następcę Michaela Jordana, nie jest jednak liderem potrafiącym jak Jordan Chicago Bulls poprowadzić Heat do sukcesu. Zawodził szczególnie w czwartych kwartach, gdy decydowały się losy zwycięstwa i potrzebne były skuteczne akcje czołowego strzelca zespołu.

W meczu numer 4 LeBron zdobył tylko 8 punktów. Przed piątym i ostatnim spotkaniem w Dallas pisał na Twitterze, że będzie to dla niego mecz z kategorii „teraz albo nigdy".

I co? Drużyna znów przegrała, a James stał się po tym spotkaniu prawdopodobnie jedynym koszykarzem w historii, którego się krytykuje, mimo że uzyskał triple-double (17 punktów, 10 zbiórek, 10 asyst). Zagrał poprawnie, ale znów zawiódł w decydujących momentach. W czwartej kwarcie, gdy decydowały się losy meczu, zdobył tylko dwa punkty, a w obronie nie potrafił powstrzymać Jasona Terry'ego.

Niedzielne spotkanie jest dla niego kolejnym z cyklu „teraz albo nigdy". Bez względu na dotychczasową postawę LeBron wciąż może zostać mistrzem, jeśli Heat wykorzystają przewagę własnego parkietu i zwyciężą dwa razy u siebie.

W poprzednim sezonie Los Angeles Lakers też przegrywali po pięciu meczach z Boston Celtics 2-3, ale wrócili do Kalifornii, wygrali dwa spotkania i zdobyli mistrzostwo. Za Miami przemawia  dotychczasowa historia finałów w formule „dwa mecze u rozstawianego wyżej zespołu, trzy w hali rywala, dwa ponownie u wyżej rozstawionego": drużyna, która zwyciężała w trzecim spotkaniu przy remisie 1-1, zawsze sięgała po mistrzostwo, a to Heat wygrali pierwszy mecz w Dallas.

Tylko czy trendy z przeszłości cokolwiek znaczą w obecnej sytuacji? W tej rywalizacji było tyle nagłych zwrotów zarówno w całej serii, jak i w trakcie pojedynczych spotkań, że trudno cokolwiek prorokować.

Faktem jest jednak, że ostatnio lepsze wrażenie sprawiali Mavericks, którzy po problemach w pierwszych meczach znaleźli odpowiedź na defensywę Miami, odzyskali równowagę w drużynie i znowu zdobywali dużo punktów (w spotkaniu numer 5 po raz pierwszy w finale przekroczyli 100 punktów). Znów nie tylko Dirk Nowitzki, znakomity od pierwszego meczu, ale i pozostali partnerzy z zespołu – Jason Terry, Jose Juan Barea, Jason Kidd czy równo grający Tyson Chandler – są ważnymi postaciami w ataku. Trener Rick Carlisle tak zarządza składem i mobilizuje swoich zawodników, że właściwie każdy z nich wprowadzany na boisko, łącznie z Brianem Cardinalem i Ianem Mahinmim, wnosi do gry coś pozytywnego.

Nie można tego powiedzieć o podopiecznych trenera Erika Spoelstry. Miami trudno odmówić determinacji w grze, ale drużynie brakuje harmonii w ofensywie. Nie wiadomo, czy uraz biodra nie ograniczy punktowych zdobyczy i aktywności Dwyane'a Wade'a. Ale i tak najwięcej zależeć będzie od LeBrona Jamesa.

Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego