Dallas Mavericks mistrzami NBA

Dallas Mavericks mistrzami NBA. Szóste finałowe spotkanie z Heat wygrali w Miami 105:95 i całą serię 4-2. Dirk Nowitzki z Dallas został uznany najlepszym zawodnikiem finałów.

Publikacja: 13.06.2011 08:14

Dallas Maverics świętują zwycięstwo

Dallas Maverics świętują zwycięstwo

Foto: AFP

Po swój pierwszy mistrzowski tytuł koszykarze Mavericks sięgnęli jak najbardziej zasłużenie. Od stanu 1-2 wygrali trzy kolejne spotkania, w tym decydujące na boisku rywala. W czterech pierwszych meczach mieli problemy ze sforsowaniem defensywy rywali, ale w dwóch ostatnich zdobywali już ponad 100 punktów. Zasługą trenera Ricka Carlisle'a i jego zawodników jest, że z każdym kolejnym meczem finału poprawiali swoją grę, że każdy zawodnik wnosił do niej coś pozytywnego. Odwrotnie Miami, które znakomicie zaczęło finałową serię, zaskoczyło przeciwników mocną, aktywną obroną, ale potem trenerowi Erikowi Spoelstrze zaczęło brakować pomysłów, a liderom zespołu determinacji i umiejętności przesądzania swoją grą o wyniku.

Zawiódł przede wszystkim LeBron James, który nawet w końcówce ostatniego meczu, który przecież zaliczał do kategorii „teraz albo nigdy" był mało aktywny, nie był w stanie pociągnąć za sobą zespołu. Do jego gry dostroił się gubiący piłki i mało skuteczny Dwyane Wade. Nie pomogła dobra gra trzeciego z wielkiej trójki Chrisa Bosha ani Mario Chalmersa, który pierwszy raz w tym finale rozpoczął mecz w wyjściowej piątce.

W szóstym meczu finału Heat spudłowali aż 13 z 33 rzutów wolnych. Odporność psychiczna nie była w decydującym spotkaniu mocną stroną zespołu gospodarzy, o czym świadczą także akcje w końcówce spotkania, gdy jego zawodnicy długo podawali sobie piłkę, a żaden nie decydował się na oddanie rzutu, nie brał na siebie odpowiedzialności.

Na ich tle koszykarze Dallas grali jak profesorowie. Wprawdzie Dirk Nowitzki rozpoczął mecz słabo - trafił tylko jeden z pierwszych 12 rzutów z gry, ale tego dnia liderem drużyny był Jason Terry, który już do przerwy zdobył 19 punktów. Równo przez całe spotkanie grał Jose Juan Barea, ważne punkty w czwartej kwarcie zdobywał Jason Kidd, a gdy w drugiej połowie znów zaczął trafiać Nowitzki (10 punktów w czwartej kwarcie), a dzięki zbiórkom w ataku drużyna mogła ponawiać rzuty, wygrana gości stała się oczywista.

Ten tytuł to spełnienie marzeń weteranów zespołu Dallas. 38-letni Kidd dwukrotnie grał w finale w barwach New Jersey Nets (2002, 2003) i dwa razy przegrywał. 33-letni Nowitzki i 34-letni Terry jako jedyni z obecnego zespołu Mavericks grali w finale przed pięciu laty, również z Miami Heat. Wówczas przegrali 2-4, mimo że po dwóch spotkaniach prowadzili 2-0. Teraz się zrewanżowali, stawiając kropkę nad i na boisku rywali.

Nowitzki z rąk słynnego Billa Russella odebrał po meczu nagrodę MVP finałów. W zwycięskim zespole nie było innego kandydata. Niemiecki skrzydłowy to prawdziwy lider Dallas. Trafiał decydujące o zwycięstwie rzuty, nawet kontuzjowaną ręką, grał z gorączką, jak kiedyś Michael Jordan, był królem czwartych kwart (średnio powyżej 10 punktów w tych fragmentach), wykonywał najważniejsze akcje drużyny. „Jak trwoga, to do Dirka" - to hasło dało Mavericks mistrzowski tytuł.

Niemiec jest drugim Europejczykiem, a dopiero czwartym zawodnikiem w historii, który nie urodził się w USA, a został wybrany MVP finałów. Przed nim to wyróżnienie otrzymalli Tony Parker (Francja, San Antonio Spurs), Tim Duncan (Wyspy Dziewicze, San Antonio Spurs) i Hakeem Olajuwon (Nigeria, Houston Rockets).

- Ciągle nie mogę w to uwierzyć. Ten zespół tak długo i tak ciężko walczył o to, by tu się znaleźć. Razem przetrwaliśmy kryzysy, razem cieszyliśmy się ze zwycięstw - mówił Nowitzki, który przeciwko Miami Heat zdobywał średnio 26 punktów i miał 9,7 zbiórki.

Trener Rick Carlisle z kolei jako jedenasty w historii ligi został podwójnym mistrzem NBA - jako zawodnik (w barwach Boston Celtics w latach 80.) i teraz w roli szkoleniowca.

To zwycięstwo to także wielki sukces właściciela klubu z Dallas Marka Cubana. Kupując go 2000 roku miał wielkie ambicje i klub zawsze był bliski ich spełnienia. W kolejnych 11 sezonach wygrywał 50 lub więcej spotkań w sezonie zasadniczym (dłuższą - o rok - serię mają tylko San Antonio Spurs). W fazie play-off dochodził do wielkiego finału, finału konferencji, cztery razy do półlfinału konferencji. Teraz wreszcie się udało. W trakcie tych lat ekscentryczny i porywczy Cuban zapłacił aż 1,85 mln dolarów kary za krytykowanie decyzji sędziów, w jego mniemaniu krzywdzących zespół. W tym roku się wyciszył, unikał wypowiedzi dla prasy. I świętuje sukces.

Zasłużony ze wszech miar, bo po drodze do mistrzostwa jego drużyna wymiotła przecież z play-off 4-0 broniących tytuł Los Angeles, a w finale Nowitzki i spółka pokazali wielkiej trójce z Miami, że jeszcze nie zasługuje na tytuł. Mistrzostwo nie polega wyłącznie na skompletowaniu w jednej drużynie trzech nawet najlepszych graczy.

 

Finał (do 4 zwycięstw)

Miami Heat — Dallas Mavericks 95:105 (23:24, 21:28, 24:21, 27:32).

Miami: L. James 21, 6 as., C. Bosh 19, 8 zb., M. Chalmers 18, 7 as., D. Wade 17, 8 zb., 6 as., J. Anthony oraz U. Haslem 11, 9 zb., E. House 9, M. Miller, J. Howard.

Dallas: D. Nowitzki 21, 11 zb., J. J. Barea 15, 5 as., S. Marion 12, 8 zb., J. Kidd 9, 8 as., T. Chandler 5, 8 zb., oraz J. Terry 27, D. Stevenson 9, I. Mahinmi 4, B. Cardinal 3.

Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego