Reklama
Rozwiń

Polska przegrała z Wielką Brytanią i odpadła z turnieju

ME koszykarzy. Sukces był na wyciągnięcie ręki, ale porażka z Wielką Brytanią 81:88 kończy udział Polaków w turnieju na Litwie

Publikacja: 05.09.2011 21:08

Polska przegrała z Wielką Brytanią i odpadła z turnieju

Foto: AFP

Takie mecze są trudniejsze niż rywalizacja z faworytem. Po nieoczekiwanej wygranej z wicemistrzem świata Turcją Polacy stanęli przed szansą awansu do czołowej dwunastki mistrzostw Europy, ale presja okazała się zbyt silna.

Przeprowadzki do Wilna i gier w drugiej fazie turnieju z Francją, Serbią czy Niemcami nie będzie. W samej końcówce spotkania zabrakło koncentracji, zimnej krwi, energii.

Przez większość meczu prowadzili Brytyjczycy, najwyżej 11 punktami (42:31 na początku trzeciej kwarty), ale Polacy gonili i odrabiali straty. Na 3.03 minuty przed końcem po rzucie najlepszego strzelca zespołu Dardana Berishy (19 pkt) wydawało się, że będziemy świętować sukces polskiej koszykówki (było 77:75). Decydujący fragment meczu należał jednak do rywali.

– Trudno pogodzić się z tą porażką. Nie gramy agresywnie. Prowadzimy na trzy minuty przed końcem i zamiast dać z siebie maksimum, to się oszczędzamy. Ja też miałem w końcówce stratę. Zostaliśmy za to ukarani. Przegraliśmy energią. Zamiast pod koniec włączyć piąty bieg, zaczęliśmy się cofać. Zabrakło sił? Nie ma takiej opcji. W końcówce tak ważnego spotkania siły muszą się znaleźć – powiedział „Rz" schodzący do szatni Łukasz Koszarek.

Od początku wiadomo było, że największym wyzwaniem dla graczy trenera Alesa Pipana będzie powstrzymanie Luola Denga. Jedyny na Litwie reprezentant Wielkiej Brytanii z NBA przystępował do meczu jako najlepszy strzelec turnieju (średnio 23,8 pkt) przed Tonym Parkerem (23,0) i Dirkiem Nowitzkim (22,8). W poniedziałek jeszcze poprawił swoje statystyki: grał pełne 40 minut, zdobył 28 punktów i miał 14 zbiórek. Po meczu rzucił do swojego kolegi z Chicago Bulls Turka Omera Asika: „Należą mi się wczasy w Turcji". Brytyjczycy przysłużyli się drużynie wicemistrzów świata. Ich zwycięstwo oznacza, że to Turcja, a nie Polska pozostaje w turnieju.

Dobrej gry Denga można się było spodziewać, ale przeciwko Polakom wręcz rewelacyjny był także Joel Freeland. Środkowy Unicai Malaga trafił wszystkie swoje rzuty, w tym pogrążającą nas definitywnie „trójkę" na 1.05 min przed końcem (85:79), zdobył 27 punktów i miał 11 zbiórek. Właśnie przegrana aż 25-46 walka na tablicach była jednym w głównych powodów naszej porażki.

– Graliśmy jak zmęczona drużyna, tak to wyglądało, choć wcale tak bardzo zmęczeni nie byliśmy – powiedział trener reprezentacji Polski, Ales Pipan.

Z turnieju w Poniewieży Polacy wracają jednak z dodatnim bilansem zysków i strat. Zajęli piąte miejsce w grupie (wyprzedzili Portugalię), pokonali wicemistrza świata Turcję. Dla młodego zespołu, którego większość zawodników debiutowała w imprezie mistrzowskiej rangi, zdobyte tu doświadczenie na pewno zaprocentuje w przyszłości. Pod warunkiem, że PZKosz pozwoli na dłuższą pracę z nimi trenerowi Pipanowi, a nie zwolni go jak były prezes Roman Ludwiczuk innego słoweńskiego szkoleniowca Andreja Urlepa po mistrzostwach Europy cztery lata tamu.

Korespondencja z Poniewieży

Powiedzieli

Chris Finch, trener W. Brytanii:

Jestem dumny ze swojej drużyny. Pokonaliśmy bardzo dobry zespół polski, grający inspirującą koszykówkę, pogromców Turcji. Kluczem było wykonywanie założonego planu i znakomita gra nie tylko Luola Denga, ale także Joela Freelanda i wsparcie ze strony pozostałych zawodników.

Thomas Kelati:

Bardzo dla nas dramatyczny mecz. Gratulacje dla zwycięzców, wielki mecz zagrali Luol Deng i Joel Freeland. Musimy się uczyć na tych błędach. Wysiłek w meczu z Turcją nie miał dzisiaj decydującego znaczenia. Sam zrobiłem kilka błędów, które nie powinny mi się zdarzyć.

Joel Freeland:

To była walka dwóch równych drużyn. Pokazaliśmy, że możemy wygrywać. Zapracowaliśmy na zwycięstwo całą drużyną.

5. ostatnia kolejka

Grupa A:

Polska:

Ł. Koszarek 15, 8 as., A. Hrycaniuk 15, 7 zb., T. Kelati 14, 5 zb., S. Szewczyk 10, 5 zb., 2 bl., P. Szczotka oraz D. Berisha 19, 4 zb., 5 as., P. Leończyk 6, A. Łapeta 2, R. Skibniewski 9, P. Pamuła.

Najwięcej dla W. Brytanii:

L. Deng 28, 14 zb., J. Freeland 27, 11 zb., N. Reiking 9, D. Claqrk 7, 10 zb.

Tabela końcowa:

1. Hiszpania 5 9 pkt,

2. Litwa 5 8,

3. Turcja 5 8,

4. W. Brytania 5 7,

5. Polska 5 7,

6. Portugalia 5 5.

 

Grupa B:

Izrael - Włochy 96:95 po dogr.

Łotwa - Niemcy 80:81

Serbia - Francja 96:97 po dogr.

 

Tabela:

1. Francja 5 10,

2. Serbia 5 9,

3. Niemcy 5 8,

4. Izrael 5 7,

5. Włochy 5 6,

6. Łotwa 5 5.

 

Grupa C:

Finlandia - Czarnogóra 71:65

Grecja - Chorwacja 74:69

Macedonia - Bośnia i Hercegowina 75:63.

 

Tabela:

1. Macedonia 5 9,

2. Grecja 5 9,

3. Finlandia 5 7,

4. Chorwacja 5 7,

5. Bośnia i Hercegowina 5 7,

6. Czarnogóra 5 6.

 

Grupa D:

Bułgaria - Gruzja 79:69

Słowenia - Rosja 64:65

Ukraina - Belgia 74:61.

 

Tabela:

1. Rosja 5 10,

2. Słowenia 5 9,

3. Gruzja 5 7,

4. Bułgaria 5 7,

5. Ukraina 5 7,

6. Belgia 5 5.

 

Do drugiej fazy awansowały z każdej grupy po trzy najlepsze zespoły.

Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić