Trójkolorowi pierwszą od dwunastu lat zimę bez Martina Fourcade’a (zakończył karierę) otworzyli słabo. Cztery pierwsze starty indywidualne przyniosły im tylko jedno podium, sztafeta była ósma. Francuzi mieli atakować pozycję lidera PŚ, a zostali w cieniu Norwegów oraz Szwedów. Przeprowadzka z Kontiolahti do Hochfilzen wyszła im na zdrowie.
Zaimponowali formą biegową, Fillon Maillet oraz Claude dołożyli do tego skuteczne strzelanie. Ten drugi pierwszy raz na pucharowym podium stanął kilka miesięcy temu w Pokljuce - dzień po tym, jak jego ojciec zginął w wypadku samochodowym. Kiedy tydzień temu był drugi w biegu pościgowym, uniósł palec do góry i spojrzał w niebo. Teraz potwierdził, że ten sezon może być przełomem w jego karierze.
Szósty czas biegu miał Johannes Boe i po raz pierwszy tej zimy nie zmieścił się na podium, ale prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzyma. Spory awans czeka jego rodaka Dale, dla którego zwycięstwo to największy sukces w karierze.
Wyniki:
1. J. Dale (Norwegia) 23:32.5 (0+0),