Aktualizacja: 17.01.2021 21:59 Publikacja: 17.01.2021 19:06
Krzysztof Wielicki: Przede wszystkim powinno się przyjąć jedną definicję zimy, a dopiero potem mieć uwagi co do stylu.
Foto: TOMASZ JASTRZĘBOWSKI/REPORTER
Co pan pomyślał, kiedy dowiedział się o zdobyciu K2 zimą?
Śledziłem to cały czas. W ciągu ostatnich godzin przed wejściem na szczyt nieustannie obserwowałem wiadomości zamieszczane na Facebooku. Jak Szerpowie wyruszyli i było okno pogodowe, wiedziałem, że jest wielka szansa na zdobycie góry. Tym bardziej że trochę się wspomagali tlenem. Nie wiem, czy spali na tlenie – takie informacje jeszcze do nas nie dotarły. Z drugiej strony, musieli te butle dźwigać. Ci chłopcy są bardzo mocni, a jeśli idą w dziesięciu, to jest im łatwiej, bo można się zmieniać, pomagać sobie. Jest różnica między atakiem szczytowym, prowadzonym przez jedną czy dwie osoby, a takim, w którym bierze udział duża grupa. Bardziej bałem się o zejście, ale skoro sobie poradzili tak szybko, to znaczy, że byli w dobrej formie. Fajnie, że weszli, choć może styl wejścia nie jest idealny. Za jakiś czas niech inni to próbują poprawić.
Suzuki Marine Academy to inicjatywa, która pozwala na bezstresowe zdobycie uprawnień, dzięki którym wodniacy pod...
Gram w szachy tylko dlatego, że w nie wygrywam. Rywalizacja jest dla mnie jedyną rzeczą, która mnie napędza - mó...
W sobotę w niemieckim Landshut rozpocznie się 31. edycja cyklu Speedway Grand Prix, która wyłoni 80. indywidualn...
Kiedy ja wchodziłem do świata szachowego, nie graliśmy tak wielu turniejów. Dziś, dzięki imprezom organizowanym...
Beskidy w połowie maja staną się rowerową stolicą Polski, bo Bielsko-Biała oraz Szczyrk ugoszczą wówczas Whoop U...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas