Justyna Kowalczyk nie daje szans rywalkom

Justyna Kowalczyk z trzech pierwszych etapów Tour de Ski przegrała tylko sprint z Petrą Majdić i prowadzi z ogromną przewagą

Publikacja: 03.01.2011 00:47

Justyna Kowalczyk

Justyna Kowalczyk

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Nikt jeszcze nie zaczynał najtrudniejszego wyścigu sezonu od takiego uderzenia. Sylwester – zwycięstwo, Nowy Rok – zwycięstwo. Dopiero w trzecim etapie, sprincie stylem klasycznym, znalazła się rywalka mocniejsza od Justyny Kowalczyk.

Petra Majdić wygrywała wczoraj każdy bieg, od eliminacji po finał. W nim uciekła Justynie na zjazdach i pilnowała przewagi. Pierwszy raz od wypadku podczas igrzysk w Vancouver była sprinterką, która nikogo się nie boi. Ale wygraną w Oberstdorfie Majdić zmniejszyła stratę do Kowalczyk w klasyfikacji łącznej Tour de Ski o ledwie 5 sekund. A zostało jeszcze tej straty ponad 44 s. Trzecia Aino Kaisa Saarinen jest już ponad minutę za Polką. To przewaga niespotykana w Tour de Ski po ledwie trzech biegach.

Dziś Justyna będzie jej bronić podczas drugiego i ostatniego etapu w Oberstdorfie: biegu łączonego na 5 km stylem klasycznym i 5 km łyżwowym.

[srodtytul]Liderka znika we mgle[/srodtytul]

Ruszą o 15.45 (TVP 2 i Eurosport), jak zwykle w biegu łączonym start będzie wspólny, a w połowie dystansu biegaczki zmienią narty i kijki. W tej konkurencji, choć na dłuższym dystansie, Justyna jest mistrzynią świata. I wszystko wskazuje, że odjedzie z Oberstdorfu do Toblach, na włoską część Touru, z jeszcze większą przewagą.

Wielką formę widać w każdym jej ruchu. Pokazała ją w prologu stylem dowolnym, gdy stratę do Charlotte Kalli w połowie trasy zamieniła na przewagę na mecie: dostała podpowiedź ze swojego sztabu, że trzeba przyspieszyć, i wygrała ze Szwedką o półtorej sekundy. Ale najbardziej imponujący był drugi etap w Oberhofie.

Tour de Ski wymyślono tak, by piętrzyć przeszkody i zmniejszać dystans między rywalkami, dlatego po prologu jest bieg na dochodzenie. Ale w nim Justyna nie dała rywalkom cienia szans na pościg. Miała świetnie posmarowane narty, lubi trudne trasy w Oberhofie. Zniknęła we mgle za pierwszym zakrętem i peleton zobaczył ją znowu dopiero na mecie.

[srodtytul]Zbyt gęsta krew [/srodtytul]

Grupę pościgową przyprowadziła Finka Krista Lahteenmaeki ze stratą aż 27,5 sekundy - 32,5 po dodaniu tzw. bonusowych sekund za miejsca 1 – 3. Różnica byłaby jeszcze większa, ale Justyna na ostatnim okrążeniu zwolniła, bo – jak mówi – jeszcze czeka ją kilka wyzwań.

Najtrudniejszym będzie zapewne środowy (jutro, na półmetku wyścigu, jest dzień przerwy) bieg na dochodzenie w Dolomitach, stylem dowolnym, spod szczytu Tre Cime do Toblach. Ze wszystkich etapów TdS właśnie tego Kowalczyk nie lubi najbardziej. – Charlotte Kalla ma rację, mówiąc, że tam ma największe szanse mnie pobić – tłumaczyła za metą biegu na dochodzenie. Ale Kalla traci do niej już minutę i blisko 18 sekund. Justynę na drodze do obrony tytułu może zatrzymać upadek albo dyskwalifikacja, rywalki raczej nie.

Wśród mężczyzn po trzech etapach prowadzi zwycięzca TdS 2009 Szwajcar Dario Cologna. Był już w rywalizacji panów pierwszy dopingowy zgrzyt: z powodu zbyt gęstej krwi przerwę w startach musiało sobie zrobić czterech biegaczy, wśród nich Rosjanin Maksim Wylegżanin, który przed świętami wygrał w La Clusaz pierwsze w karierze zawody PŚ. Pozostali to Słowak Martin Bajcicak oraz Estończycy Kein Einaste i Algo Karp. Podwyższony poziom hematokrytu nie oznacza jeszcze pozytywnego wyniku testu dopingowego. Ale spokoju też nie daje.

[ramka][srodtytul]Powiedzieli[/srodtytul]

[b]Aleksander Wierietielny, trener Justyny Kowalczyk[/b]

Jest tak, jak być powinno, ani lepiej, ani gorzej. Trzy tygodnie w Livigno zrobiły swoje, Justysia biega bardzo dobrze, ale myślę, że jeszcze większa lekkość przyjdzie po Tour de Ski. Majdic wygrała sprint zasłużenie, była najlepsza i nikt tego dnia nie mógł z nią wygrać. Szóste miejsce wracającej do formy Finki Aino Kaisy Saarinen nie jest dla mnie zaskoczeniem. Ona przygotowuje się do mistrzostw świata, w Oslo będzie groźna.

[b]Petra Majdić, zwyciężczyni sprintu w Oberstdorfie[/b]

Jak słoweńscy dziennikarze pytają mnie, dlaczego tak bardzo cieszę się po każdym zwycięskim biegu, odpowiadam im, że widać nie wiedzą, jak pięknie jest wygrywać. Od pierwszych metrów finałowego biegu byłam pewna swych sił, wiedziałam, że stać mnie na zwycięstwo. Bardzo chciałam wygrać w wielkim stylu i pokazać, że Petra Majdić jeszcze potrafi. I zrobiłam to.

[srodtytul]Tour de ski[/srodtytul]

[b]Kobiety.[/b]

[b]Prolog na 2,8 km dow. (Oberhof): [/b]

1. J. Kowalczyk (Polska) 6.39;

2. C. Kalla (Szwecja) strata 1,5;

3. A. Jacobsen (Norwegia) 4,8;

...

45. P. Maciuszek (Polska) 25,9.

[b]Bieg pościgowy na 10 km klas. (Oberhof):[/b]

1. Kowalczyk 33.32,5;

2. K. Lahteen-maeki (Finlandia) strata 27,5;

3. M. Longa (Włochy) 30,5;

...

44. Maciuszek 2.39,6.

[b]Sprint 1,2 km klas. (Oberstdorf): [/b]

1. P. Majdić (Słowenia);

2. Kowalczyk;

3. Jacobsen;

...

54. Maciuszek.

[b]Klasyfikacja Tour de Ski (po 3 z 8 zawodów):[/b]

1. Kowalczyk 35.13,8;

2. Majdić strata 44,4;

3. A.-K. Saarinen (Finlandia) 1.00,3;

4. Longa 1.01,9;

5. Jacobsen 1.09,2;

6. Lahteenmaeki 1.14,6.

[b]Klasyfikacja PŚ (po 12 z 31 zawodów): [/b]

1. M. Bjoergen (Norwegia) 760 pkt;

2. Kowalczyk 685;

3. A. Follis (Włochy) 474;

4. Kalla 431;

5. Majdić 372;

6. Longa 336.

[b]Mężczyźni.[/b]

[b]Prolog na 3,75 km:[/b]

1. M. Hellner (Szwecja) 7.34,5:

2. A. Pietuchow (Rosja) strata 2 sek;

3. P. Northug 2,9

[b]Bieg pościgowy na 15 km:[/b]

1. D Cologna (Szwajcaria) 47.48,1;

2. D. Kershaw (Kanada) strata 0,5 s;

3. A. Legkow (Rosja) 0,8.

[b]Sprint na 1,2 km st. klas.: [/b]

1. E. Joensson (Szwecja);

2. Kershaw;

3. Cologna.

[b]Klasyfikacja Tour de Ski: [/b]

1. Cologna 49.09,9;

2. Kershaw strata 3,7;

3. Legkow 23,1.

[b]Klasyfikacja PŚ:[/b]

1. Legkow 610;

2. Cologna 596;

3. M. Hellner (Szwecja) 393.[/ramka]

Inne sporty
Super Bowl. Wysokie loty Orłów
doping
Zielony ład w kolarstwie. Tlenek węgla oficjalnie zakazany
Inne sporty
Finał Super Bowl. Zwycięzca bierze wszystko
Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim