Ze skakania zrezygnowali lider turnieju, Austriak Thomas Morgenstern i jego rodak Andreas Kofler. Pierwszy z nich wygral wcześniej obie serie treningowe demonstrując znakomitą formę. Morgenstern w pierwszej konkursowej serii (początek o 16.00) rozgrywanej systemem KO zmierzy się z Simonem Ammannem i będzie to wisienka na torcie tej kolejki.
Kwalifikacje po raz kolejny wygrał Hilde (138,5 m) przed Niemcem Michaelem Uhrmannem (139,5), Ammannem (138) i Austriakiem Martinem Kochem (136). Małysz skoczył tyle samo i zajął szóste miejsce. Polak zajmuje w turnieju trzecie miejsce z Morgensternem i Ammannem i tylko o 0,4 pkt wyprzedza Mattiego Hautamaeki. Fin w kwalifikacjach lądował bliżej (131,5) od Małysza i był dziesiąty.
Ostatni konkurs w Bischofshofen zapowiada się więc rewelacyjnie, bo przetasowania na podium są jeszcze możliwe, choć trudno sobie wyobrazić, by Morgenstern przegrał wyścig o kluczyki do subaru forrestera i nie odebrał 40 tysięcy franków szwajcarskich.
Oprócz Małysz w konkursie wystartuje też czterech Polaków: Stefan Hula (126,5 m i 25 miejsce), Kamil Stoch (123 i 35), Dawid Kubacki (120 i 40) i Rafał Śliż (119 i 42). Odpadł tylko Marciin Bachleda, który skoczył zaledwie 112,5 m i zajął 50 miejsce.
W pierwszej serii ostatniego konkursu rywalami Polaków w systemie KO będą: Małysz - Kazuyoshi Yoshioka (Japonia), Hula - Wolfgang Loitzl (Austria), Kubacki - Anders Jacobsen (Norwegia), Stooch - Anssi Koivuranta (Finllandia), Śliż - Severin Freund (Niemcy).