Koniec mafijnych porządków w ciężarach

Profesor Richard McLaren ujawnił oszustwa na miliony dolarów i ukrywanie dopingu w Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów (IWF) pod autokratycznymi rządami Węgra Tamasa Ajana.

Aktualizacja: 09.06.2020 18:45 Publikacja: 09.06.2020 18:45

Tamas Ajan we władzach IWF był od 45 lat, najpierw jako sekretarz generalny, a potem prezydent

Tamas Ajan we władzach IWF był od 45 lat, najpierw jako sekretarz generalny, a potem prezydent

Foto: GOH CHAI HIN/AFP

Ajan ma 81 lat, przewodził światowym ciężarom przez dwie dekady. Ustąpił w kwietniu tego roku, pozostawiając po sobie dramatyczną spuściznę.

Sprawy podnoszenia ciężarów zbadał w ostatnich miesiącach znany w sporcie kanadyjski profesor prawa Richard McLaren, kiedyś sędzia Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie, i ten, którego raporty wykonane w 2016 roku dla Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) obnażyły systemowy doping w Rosji.

Powodem kolejnego śledztwa McLarena stały się doniesienia niemieckiej stacji telewizyjnej ARD, która na początku stycznia w programie „Tajny doping – władca ciężarowców” ujawniła mechanizmy oszustw i korupcji w IWF i szczególną rolę Ajana w tym procederze. Wśród argumentów dziennikarzy był ten, że w latach 2008–2017 na 450 medalistów imprez światowych 204 nie przeszło ani jednego testu antydopingowego w roku sukcesu.

Badania McLarena koncentrowały się na latach 2009–2019, chociaż profesor powiedział, że słyszał zarzuty dotyczące nieprawidłowości już z lat 80., ale postanowił dać priorytet bardziej aktualnym sprawom, by przedstawić silniejsze dowody win byłego szefa IWF. Wnioski są miażdżące.

– Stwierdziliśmy systematyczne uchybienia w zarządzaniu i korupcję na najwyższym poziomie władz federacji. Ajan był autokratycznym przywódcą, który utrzymywał zarząd w niewiedzy na tematy finansowe i groził represjami tym, którzy chcieliby szczerze wypowiadać się o pracy IWF – powiedział kanadyjski śledczy.

Przedstawił dowody, że Ajan wykorzystywał tajne konta bankowe, skrywane przelewy oraz wybiórcze księgowanie wpływów na konto federacji. Węgierski szef IWF z kar dopingowych wpłacanych przez federacje i wpłat sponsorów uczynił źródło prywatnych dochodów.

Zespół McLarena ustalił, że do kasy IWF w ciągu kilku minionych lat nie wpłynęło 10,4 mln dolarów. Największa grzywna za doping odnotowana w raporcie wyniosła 500 tys. dolarów, zapłaciła ją federacja Azerbejdżanu. Według raportu Ajan odebrał osobiście w gotówce 440 tysięcy w 18 płatnościach podczas podróży na zawody i konferencję w Tajlandii. Nigdy nie przekazał tych pieniędzy na konto IWF, stworzył system korupcyjny, pozwalający utrzymywać jemu (i wybranym, uprzywilejowanym urzędnikom) długoletnią władzę.

Profesor McLaren podsumował raport stwierdzeniem, że informacjami o rządach Ajana powinny być zainteresowane organy ścigania, oraz zadeklarował pomoc przy dalszym dochodzeniu.

Reakcja nowych władz IWF jest jednoznaczna: tymczasowa przewodnicząca, Amerykanka Ursula Garza Papandrea stwierdziła, że „działania, które zostały ujawnione, i zachowania, które miały miejsce w przeszłości, są niedopuszczalne i prawdopodobnie mają charakter przestępczy”.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski oświadczył, że „dokładnie analizuje raport, którego treść jest głęboko niepokojąca”. Ta opinia ma znaczenie, gdyż Ajan jest kolejnym wpływowym członkiem komitetu (był nim w latach 2000–2010), który mierzy się z zarzutami korupcji. Działacze olimpijscy zlekceważyli skargę dotyczącą przepływów finansowych w IWF, skierowaną do MKOl w 2010 roku, sprawę szybko zamknęli, bez żadnej reakcji. Ajan w marcu zrezygnował z honorowego członkostwa w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim.

Ustalenia McLarena z zadowoleniem przyjęła także Światowa Agencja Antydopingowa. WADA zapowiedziała przejrzenie raportu i dowodów oraz podjęcie „kolejnych, odpowiednich kroków”, co zapewne należy rozumieć jako kontynuację dochodzenia.

Tamas Ajan wyjątkowo długo unikał odpowiedzialności za działania w IWF. Stworzył swe ciężarowe królestwo w Budapeszcie, z dala od szwajcarskiego prawa (teraz IWF przenosi się do Lozanny). Czuł się pewnie, chociaż wobec jego sportu formułowano od lat wiele krytycznych opinii, potwierdzanych setkami testów wykrywających doping w wielu krajach. Także ponowne testy próbek pobranych na największych imprezach światowych, począwszy od igrzysk w Pekinie (2008), potwierdzały opinię, że ciężary to sport chory na doping.

Wciąż toczy się dochodzenie w sprawie oszustw dopingowych podczas mistrzostw świata w Tajlandii w 2019 r. – w głównej mierze dotyczące sportowców z Mołdawii.

Węgierski działacz stanowczo zaprzecza wszelkim zarzutom. Twierdzi, że jest ofiarą fałszywych oskarżeń, a finanse IWF zawsze były przejrzyste i w pełni kontrolowane przez zarząd. Na razie stosuje starą zasadę, że najlepszą obroną jest atak, i oskarża zespół McLarena o to, że nie przesłał mu wystarczających informacji, aby mógł odpowiedzieć na zarzuty.

Inne sporty
Ruszyła Suzuki Marine Academy 2025. Przygotuj się na sezon na wodzie!
Inne sporty
Jan-Krzysztof Duda dla „Rzeczpospolitej”: Nie boimy się sztucznej inteligencji
Inne sporty
Rusza walka o mistrzostwo świata na żużlu. Warszawa poddaje się ostatnia
szachy
Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach