Justyna między Daehliem a Wialbe

Dostały w Falun, co chciały: Justyna dwie Kryształowe Kule, Marit Bjoergen rekord zwycięstw

Publikacja: 21.03.2011 02:18

Justyna między Daehliem a Wialbe

Foto: ROL

Skończył się sezon, w którym były one dwie, i długo nic.

Emocji było w ostatnim etapie niewiele, dużo więcej radości, że to już koniec. Pracowały przez poprzednie dni w Falun na to, żeby w niedzielę pozwolić sobie na spokojną paradę i uśmiechy. Marit Bjoergen wygrała z dużą przewagą i za metą przejechała kilka metrów na jednej narcie.

Justyna Kowalczyk od soboty wiedziała, że ani nie dogoni pierwszego miejsca, ani nie straci drugiego, i na stadion wjeżdżała z szerokim uśmiechem, a potem zwolniła, żeby pomachać kibicom z polskimi flagami.

Dla Petry Majdić meta była końcem kariery, za finiszem czekał na Słowenkę kuchenny fartuch z przypiętymi sztućcami z drewna – to od przyjaciół, bo FIS miała dla niej Kryształową Kulę za sprint. Majdić kazała sobie przed biegiem napisać na kombinezonie: Goodbye, I love You i z takim hasłem na pupie przebiegła finałowe 10 km. A Justyna była jedyną zawodniczką z czołówki, która na to odpowiedziała: kaligrafując sobie na białej opasce: Goodbye Petra.

Rekordy i niedosyt

Coś się w biegach kończy. Rok temu żegnała się w Falun Virpi Kuitunen, teraz Majdić i Arianna Follis, o zakończeniu kariery myśli też Kristin Stoermer Steira. Justyna napisem na opasce żegnała sojuszniczkę. To pod ramię z Majdić walczyły przez ostatnie lata ze Skandynawią, we dwie zebrały wszystkie Kryształowe Kule w trzech ostatnich sezonach. Od Petry Justyna przejmowała dwa lata temu w Falun pierwszą w karierze koszulkę liderki PŚ. A potem potrafiła ją obronić przez dwa następne sezony.

Ten, który się właśnie kończy, był specyficzny. Kowalczyk rzadziej  wygrywała niż w poprzednich, ale średnio zajmowała lepsze miejsca. Ustanowiła nowy rekord punktów – 2073 pkt, dziewięć więcej niż rok temu, choć była dwa razy karana przesunięciem na dalsze miejsca w sprincie, w Kuusamo i Davos. Jako pierwsza obroniła tytuł w Tour de Ski. Zdobyła trzeci raz z rzędu Puchar Świata, takie serie mieli przed nią tylko Marjo Matikainen, Gunde Svan i wielki Bjoern Daehlie, z którym Bjoergen zrównała się w niedzielę w liczbie zwycięstw PŚ (mają po 46).

Ale wiadomo, że pozostanie też niedosyt, bo nie było złota wśród trzech medali z mistrzostw w Oslo. – Zabrakło czterech sekund, żeby sezon był idealny – mówi Justyna, nawiązując do biegu na 10 km podczas MŚ, w którym długo prowadziła, ale jednak przegrała z Bjoergen.

Johaug przewraca

W Falun było jak przez cały sezon: Marit pierwsza, Justyna druga, za nimi długa przerwa, bo Therese Johaug jeszcze w jednym szeregu z nimi nie może się stawiać. I nie będzie mogła, dopóki się nie nauczy wygrywać sprintów, a do tego daleka droga.

Bjoergen i Kowalczyk były przed wszystkimi w piątkowym prologu, w sobotnim biegu łączonym i na obu jego lotnych premiach. W niedzielę ruszały w takiej kolejności i z taką przewagą, jaką wypracowały w poprzednich etapach. Bjoergen minutę i 13 sekund przed Kowalczyk, Polka minutę i 21 sekund przed Johaug. Na mecie liderka powiększyła przewagę nad Justyną, Johaug zmniejszyła stratę, ale to nie miało znaczenia, od dwóch sezonów FIS nie przyznaje już punktów za najlepszy czas finałowego etapu. Liczy się tylko kolejność.

Johaug szansę na dogonienie Justyny straciła w sobotę, gdy na pierwszych kilometrach biegu łączonego serce pokonało głowę i szukając sobie dobrego miejsca w grupie upadła, kładąc przy okazji na śnieg Idę Ingemarsdotter i jeszcze jedną z rywalek. Wstała, ale narty dalej jej nie słuchały, dopóki ich nie zmieniła na te do stylu łyżwowego. Straciła dużo sekund, a Polka powiększała jeszcze przewagę na lotnych premiach. Razem z Marit uciekały z zawstydzającą goniących łatwością. A potem Bjoergen odjechała sama, Kowalczyk mówiła po biegu, że 5 km stylem dowolnym było dla niej męką z powodu obolałych piszczeli.

Sezon PŚ się skończył, bieganie jeszcze nie. Przed Justyną mistrzostwa Polski, a w kwietniu wyjazd na Kamczatkę, nie tylko do sanatorium, również na jeden z 60-kilometrowych maratonów. Nie wystartuje natomiast w tym roku w pokazowych zawodach w Rosji, odrzuciła też inne zaproszenia. Będzie więcej odpoczywać, zmieni nieco przygotowania do zimy, planuje m.in. zgrupowanie w Nowej Zelandii, chce poprawić krok łyżwowy. A potem w  listopadzie zacznie nowy sezon bez wielkich imprez.

Najważniejsza będzie walka o Kryształową Kulę i w Tour de Ski, tym razem tak uważa również Marit Bjoergen. Norweżka ma przestać wybierać sobie starty i to będzie ciekawa próba, bo dotychczas najbardziej bolesne porażki ponosiła, gdy kumulowało się zmęczenie: w Tour de Ski 2008 i 2009, w ostatnich biegach igrzysk i mistrzostw świata (tylko raz w karierze wygrała na wielkiej imprezie bieg na 30 km).

Justyna to wyzwanie podejmuje, mówi, że nawet jeśli inne dziewczyny straciły  wiarę w pokonanie Bjoergen, ona nie odpuści. Obie zapowiadają, że będą biegać jeszcze kilka lat. Stawką są kolejne rekordy. Nikt nie zdobył czterech Pucharów Świata z rzędu, a więcej niż trzy ma wśród kobiet tylko Jelena Wialbe – pięć.

Marit jest starsza od Justyny, zaczęła biegać kilka lat wcześniej, zebrała więcej zwycięstw w PŚ niż Polka miejsc na podium. Ale to Kowalczyk potrafiła sobie dotychczas lepiej radzić z zakrętami kariery i kryzysami. A w biegach czasami sukcesy kończą się nagle, doświadczyła tego i Bjoergen, która miała aż dwuletnią przerwę w wygrywaniu. Wróciła mocniejsza, Kowalczyk też jest coraz lepsza. I wiele wskazuje, że refren z ostatnich sezonów będziemy nucić aż do igrzysk w Soczi.

Finał Pucharu Świata w Falun

Kobiety

Bieg łączony 5 km st. klas. + 5 km dow.: 1. M. Bjoergen (Norwegia) 31.14,4; 2. J. Kowalczyk (Polska) strata 25,1; 3. T. Johaug (Norwegia) 33,9.0 km na dochodzenie (finał PŚ):1. Bjoergen 1:08.48,7; 2. Kowalczyk - strata 1.58,0; 3. Johaug 2.30,4.

Klasyfikacja końcowa PŚ 2010/2011 (po 31 konkurencjach): 1. Kowalczyk 2073 pkt, 2. Bjoergen 1578, 3. A. Follis (Włochy) 1310, 4. Johaug 1173, 5. Ch. Kalla (Szwecja) 1100, 6. P. Majdić (Słowenia) 1087, 7. M. Longa (Włochy) 1051, 8. A. Jacobsen (Norwegia) 810, 9. A.K. Saarinen (Finlandia) 715, 10. K. Randall (USA) 657... 63. P. Maciuszek (Polska) 45.

Mężczyźni

Bieg łączony 10+10 km: 1. P. Northug (Norwegia) 57.32,2; 2. G. Di Centa (Włochy) 2,6; 3. D. Rickardsson (Szwecja) 10,2. 15 km na doch. (finał PŚ): 1. Northug 37.49,6; 2. F.H. Krogh (Norwegia) 1.45,1; 3. D. Cologna (Szwajcaria) 1.45,4. Klasyfikacja końcowa PŚ: 1. Cologna 1566 pkt, 2. Northug 1236, 3. Rickardsson 981, 4. L. Bauer (Czechy) 923, 5. A. Legkow (Rosja) 796, 6. E. Joensson (Szwecja) 746... 151. M. Michałek 7, 165. M. Kreczmer 3, 171. M. Staręga (wszyscy Polska) 2.

Skończył się sezon, w którym były one dwie, i długo nic.

Emocji było w ostatnim etapie niewiele, dużo więcej radości, że to już koniec. Pracowały przez poprzednie dni w Falun na to, żeby w niedzielę pozwolić sobie na spokojną paradę i uśmiechy. Marit Bjoergen wygrała z dużą przewagą i za metą przejechała kilka metrów na jednej narcie.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego