Reklama
Rozwiń

Justyna Kowalczyk, pociąg do złota

Bawiąc się z rywalkami, Polka wygrała sprint w Canmore, ostatni bieg przed igrzyskami w Vancouver

Publikacja: 08.02.2010 02:50

Justyna Kowalczyk

Justyna Kowalczyk

Foto: AP

Trener Aleksander Wierietielny dostał w ten weekend to, o czym marzył: nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie go już zamęczał pytaniami, czy forma nie przyszła za wcześnie i czy to naprawdę możliwe, żeby w igrzyskach Justyna była jeszcze mocniejsza niż w Tour de Ski. To nie tylko możliwe, to już się stało. W przedolimpijskiej próbie generalnej w Canmore Polka bieg na 10 km stylem dowolnym przegrała tylko z Charlotte Kallą, a w sprincie stylem klasycznym była w swoim świecie, nieuchwytna dla rywalek. Wygrała ósmy raz w tym sezonie.

Rzadko zdarzają się w Pucharze Świata takie demonstracje siły. I takie przewagi w sprincie: na metę finału Kowalczyk przybiegła 7,6 sekundy przed następną rywalką. Wygrała też eliminacje, ćwierćfinał, półfinał. Na jednej z najtrudniejszych sprinterskich tras była najszybsza, najspokojniejsza, miała świetnie przygotowane narty. Po każdym biegu uśmiechała się zadowolona, brała w rękę swój niebieski woreczek i szła odpoczywać przed następnym pokazem mocy.

Tylko w finale miała kłopoty, została na starcie za plecami rywalek. Ale gdy rozpędziła się na zjeździe i przeskoczyła na wolny tor, nic już nie mogło jej zatrzymać. Biało-czerwony pociąg odjechał jak w poprzednich biegach. Już piąty raz Polka stanęła w Canmore na podium Pucharu Świata. A 180 punktów zdobytych tutaj w piątek i sobotę właściwie zapewnia jej obronę Kryształowej Kuli. Petra Majdić, która wywróciła się w półfinale i odpadła, traci do Polki 404 pkt, a do końca sezonu zostało osiem pucharowych startów.

– Kocham to miejsce, te trasy są stworzone dla mnie. Biegi były fantastyczne, choć szkoda, że Petra odpadła w półfinale w takich okolicznościach – powiedziała Kowalczyk po sprincie. Potem w wywiadzie dla TVP dodała, że na porównaniu sił w bezpośredniej walce z Majdić zależało jej nawet bardziej niż na zwycięstwie.

W Albercie Polka spędziła blisko dwa tygodnie, tu trenowała po przylocie z Europy. We wtorek przeniesie się do Whistler. Igrzyska zaczynają się u biegaczek konkurencjami z Canmore: w poniedziałek, 15 lutego, od 19 polskiego czasu, start na 10 km krokiem łyżwowym. Dwa dni później o 19.15 ruszają eliminacje sprintu. Justyna będzie zdecydowaną faworytką, choć trzeba pamiętać, że w Canmore nie startowały m.in. Marit Bjoergen, Kristina Smigun, Aino Kaisa Saarinen i Virpi Kuitunen. W sprincie największe rywalki Polki miały pecha: oprócz Majdić upadła Alena Prochazkova, już w ćwierćfinale, nie wystartowała młoda torpeda ze Szwecji Hanna Falk, która miała problemy z pachwiną i nie chciała ryzykować.

Kowalczyk mówiła w Canmore w telewizyjnym wywiadzie, że jeśli czegoś teraz się boi, to tylko przeziębienia i czy trasy w Whistler nie okażą się za płaskie dla niej. – Ale trasa do sprintu i tak jest najcięższa ze wszystkich tamtejszych, dlatego postawiliśmy w przygotowaniach na tę konkurencję. A formy na pewno nie stracę w tydzień czy dwa. Jeszcze w kwietniu będę biegała jak natchniona – uśmiecha się Polka. Ten uśmiech może być wart w Vancouver nawet cztery medale...

[ramka][b]SPRINT w Canmore[/b]

KOBIETY: 1. J. Kowalczyk (Polska) 3.28,7; 2. I. Ingemarsdotter (Szwecja) strata 7,6; 3. S. Renner (Kanada) 8,4; ... 11. P. Majdic (Słowenia); 52. S. Jaśkowiec (Polska). Klasyfikacja PŚ: 1. Kowalczyk 1595, 2. Majdic 1191, 3. A.-K. Saarinen (Finlandia) 909>MĘŻCZYŹNI: 1. E. Joensson (Szwecja) 3.31,5; 2. J.K. Dahl (Norwegia) strata 6,6; 3. D. Cologna (Szwajcaria) 6,8; ... 27. M. Kreczmer, 34. J. Krężelok (obaj Polska). Klasyfikacja PŚ: 1. P. Northug (Norwegia) 1060, 2. L. Bauer (Czechy) 763, 3. Cologna 735.[/ramka]

Trener Aleksander Wierietielny dostał w ten weekend to, o czym marzył: nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie go już zamęczał pytaniami, czy forma nie przyszła za wcześnie i czy to naprawdę możliwe, żeby w igrzyskach Justyna była jeszcze mocniejsza niż w Tour de Ski. To nie tylko możliwe, to już się stało. W przedolimpijskiej próbie generalnej w Canmore Polka bieg na 10 km stylem dowolnym przegrała tylko z Charlotte Kallą, a w sprincie stylem klasycznym była w swoim świecie, nieuchwytna dla rywalek. Wygrała ósmy raz w tym sezonie.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kolejne medale i polskie rekordy w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Inne sporty
Kolarstwo. Zakażą stosowania tlenku węgla?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku