Tak jak w Vancouver i tym razem do złota nie był potrzebny poczwórny skok. Japończyk Daisuke Takahashi wywalczył dla swojego kraju pierwszy złoty medal w konkurencji solistów w historii nie wykonując tego elementu. Choć ambitnie podjął próbę poczwórnego flipa, jednak wyszło z niego niewiele ponad trzy obroty.
Takahashi zaprezentował jednak wszystkie pozostałe elementy skokowe, dużą lekkość jazdy i umiejętności interpretacyjne. Jego występy nie nudziły. Nie było w nich pustych, nieprzemyślanych momentów. Oglądało się je niczym kawałek dobrego filmu. Łyżwiarze japońscy od ładnych paru lat plasowali się w czołówce wśród panów, nigdy jednak nie udało im się pokonać Amerykanów czy Europejczyków.
Łyżwiarstwo azjatyckich solistów charakteryzowało się znakomitymi skokami, ubogą zaś warstwą artystyczną i innymi łyżwiarskimi komponentami. Pamiętamy Azjatów, którzy z poczwórnymi skokami plasowali się poza pierwszą dziesiątką mistrzostw. Fantastyczna technika nie wystarczała. Zawodnicy z tego kontynentu zrozumieli to dopiero zmianach regulaminu wprowadzonych po aferze korupcyjnej w konkurencji par sportowych na igrzyskach w Salt Lake City w 2002 roku.
W Turynie z medalistów tylko Brian Joubert zaprezentował poczwórnego toeloopa i to dwukrotnie. Sędziowie jednak chyba trochę przysnęli przy programie Francuza, wystawiając mu wyższa notę za komponenty programu niż za wartość techniczną. Mimo to Joubert zasłużył na komplementy, bo zrehabilitował się za nieudany występ na igrzyskach. Pokazał też znakomite skoki, ale nie można nazwać go artystą na lodzie. Francuz nigdy nie przykładał wagi do elementów wchodzących w skład noty za komponenty. Nigdy nie miał też własnego stylu. Choć jeżdżenie od skoku do skoku niekiedy zwie się stylem czysto sportowym. Próbował za to niezbyt udanie naśladować wielkiego rosyjskiego łyżwiarza Aleksieja Jagudina.
O dzisiejszym finale solistów można powiedzieć, że był finałem „cudów”. Tak wiele dziwnych decyzji mieliśmy okazję oglądać. Do „cudów" można zaliczyć srebro Patricka Chana, który z kolei prezentując słabszą dyspozycję skokową wygrał znacznie oceną techniczną z Joubertem, przegrywając z nim dla równowagi w ocenie za komponenty, które są przecież jego specjalnością.