Nadchodzi czas lotników. Przed skoczkami są dwa kolejne weekendy lotów na obiektach mamucich. Najbliższy w Oberstdorfie (konkurs indywidualny w sobotę, drużynowy w niedzielę), następny w Vikersund (dwa konkursy indywidualne).
Piątkowe skoki treningowe i kwalifikacyjne pokazały, że wielkość skoczni ma znaczenie. W rywalizacji znów pojawili się znani specjaliści od długich lotów: Janne Haponen, Johan Remen Evensen, Daiki Ito i Robert Kranjec. Zawiódł tylko rekordzista świata Bjoern Einar Romoeren (153,5 m i nie awansował do konkursu).
Weryfikacja lotniczej formy dwóch Polaków z pierwszej dziesiątki Pucharu Świata lepiej wypadła dla Adama Małysza. Mistrz z Wisły z próby na próbę był lepszy, w kwalifikacjach poleciał pięknie i daleko – 212,5 m. Tyle samo uzyskał tylko Simon Ammann, ale Szwajcar skakał z niższego rozbiegu. Kamil Stoch miał w najlepszej próbie 187,5 m i raczej ostrożnie się witał z niemiecką skocznią.
Skoki treningowe nie obiecywały dobrego wyniku pozostałych Polaków, ale kwalifikacje nie wypadły źle. Do Małysza i Stocha dołączyli Tomasz Byrt (169,5) i Piotr Żyła (173). Odpadli Stefan Hula i Krzysztof Miętus.
Liderzy Pucharu Świata nie ryzykowali w piątek ponad potrzebę, oprócz Ammanna i Małysza nieźle wypadł tylko Andreas Kofler (210). Thomas Morgenstern, tak jak ostatnio – dobrze, ale bez błysku (201,5 m).