Samochodem terenowym na skocznię

Konkurs Letniej Grand Prix w Wiśle zagrożony

Publikacja: 15.06.2011 01:54

Samochodem terenowym na skocznię

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

Cztery konkursy w trzech miastach – Wiśle, Szczyrku i Zakopanem – od 16 do 23 lipca. To powinno  być prawdziwe święto skakania na igelicie.

Wprawdzie już bez Adama Małysza, który narty zamienił na rajdowy samochód, ale Kamil Stoch chętnie zajmie jego miejsce. Próbki swojego talentu dawał już wielokrotnie.

Po konkursie w Wiśle, który rozpocznie letnie latanie, skoczkowie przeniosą się do Szczyrku, a stamtąd do Zakopanego, gdzie będą rywalizować drużynowo i indywidualnie. Za wcześnie jeszcze mówić, kto przyjedzie.  Ważniejsze z finansowego punktu widzenia jest zainteresowanie widzów konkursami, ale nikt nie wie, jak będzie wyglądał krajobraz po Małyszu.

Oprócz mężczyzn na skoczniach zobaczymy też panie, które na najbliższych igrzyskach w Soczi (2014) walczyć będą po raz pierwszy o  medale.

Niestety, już na początku mogą być kłopoty,  bo wciąż nieczynny jest wyciąg na Wisłę Malinkę, gdzie 16 lipca  ma się rozpocząć pierwszy oficjalny trening. Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, nazywa rzecz po imieniu:                    – To skandal – mówi były trener Małysza i polskiej kadry. Tajner  zdaje sobie sprawę, że przyjdzie mu świecić oczami przed władzami  Międzynarodowej Federacji  Narciarskiej (FIS).

Nie można wykluczyć, że konkurs zostanie odwołany, choć szef COS w Szczyrku Grzegorz Kotowicz wierzy, że uda się znaleźć wyjście awaryjne. Najbardziej prawdopodobny jest transport zawodników na górę samochodami terenowymi.

– Jesteśmy już po pierwszych rozmowach z poważną firmą samochodową. Jestem przekonany, że skoczkowie będą zadowoleni. Taka podróż trwa krócej niż wyciągiem krzesełkowym, a awarie przecież się zdarzają. Działacze FIS powinni nas zrozumieć – tłumaczy się Kotowicz.

Niestety, prawdopodobnie oni będą mieli inne zdanie i tych ocen boi się wiceprezes PZN Andrzej Wąsowicz,  a Tajner  mówi, że zwyczajnie będzie mu wstyd.

– Nie wiem, jak można było to zawalić. Firma Hydrobudowa, która się tego podjęła, miała przecież prawie pół roku na realizację zamówienia – mówi prezes PZN.

–  Zgodnie z ostatnią umową, którą podpisaliśmy 9 maja, kolejka miała być gotowa 28 maja – potwierdza  Kotowicz. – Niestety, do dziś jej nie uruchomiono i nikt już nie uruchomi jej na czas.

Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata