Andreas Kofler znów wygrywa, Kamil Stoch raz dobrze, raz źle

W sobotę Kamil Stoch był trzeci, w niedzielę poza serią finałową. W PŚ rządzi Andreas Kofler

Publikacja: 04.12.2011 19:11

Andreas Kofler na razie wygrywa wszystkie konkursy

Andreas Kofler na razie wygrywa wszystkie konkursy

Foto: AP

Norweskie konkursy różniły się znacznie, choć miały tego samego zwycięzcę. W sobotę na średniej skoczni Austriak Kofler prowadził od razu. Oddał znakomity skok – 105 m to nowy rekord obiektu, stary miał 17-letnią brodę, był o pół metra gorszy i należał do Norwega Espena Bredesena.

Za Koflerem był Niemiec Richard Freitag, Kamil Stoch wystartował średnio – 90 m i 11. miejsce. Polak potrafił jednak zaatakować, skoczył 96 m w drugiej serii i długo prowadził, zanim widzowie znów zobaczyli coraz lepsze umiejętności Freitaga (103,5 m). Austriackiemu liderowi wystarczyła odległość 98 m, by pewnie wygrać konkurs.

Trener Łukasz Kruczek mógł chwalić pozostałych reprezentantów: Piotr Żyła był 11., Maciej Kot 29. (pierwsze punkty młodego skoczka w PŚ). Kwalifikacje przeszli wszyscy, w konkursie było siedmiu Polaków. Wspominano, że to ładny prezent urodzinowy dla Adama Małysza – 3 grudnia mistrz z Wisły skończył 34 lata.

Dzień później na dużej skoczni było więcej wiatru i mniej polskich uśmiechów. Najpierw podmuchy posłały pod granicę  140 m Słoweńca Jurija Tepesa i Włocha Andreę Morassiego, skoczków, którzy bez pomocy natury raczej nie są w stanie walczyć z Austriakami. Z polskiej trójki do drugiej serii zakwalifikował się tylko Żyła. Jana Ziobrę można usprawiedliwić małym doświadczeniem, Stoch zawinił bardziej, niemal się nie odbił, spadł na 101. metr zeskoku.

Druga seria przywróciła hierarchię. Najdalej skoczył Norweg Anders Bardal (140,5 m), ale zajął dzielone z Niemcem Severinem Freundem drugie miejsce. Kofler startował według starej recepty Małysza ("dwa dobre skoki" – 125 i 129,5 m) i znów był najlepszy. Opinię Polaków uratował Żyła, który był 7.

Po konkursach w Lillehammer Stoch spadł na 8. miejsce w PŚ, Żyła awansował na 9., obaj nie muszą startować w kwalifikacjach do kolejnych zawodów.

W sobotę na średniej skoczni pierwszy raz w historii narciarstwa odbył się także konkurs Pucharu Świata kobiet. Panie, a raczej dziewczyny (większość to #jeszcze nastolatki), skakały całkiem daleko, nawet jeśli uwzględnić podwyższony rozbieg. Jedna przekroczyła# nawet 100 m. To jest już konkurencja olimpijska, więc trzeba uczyć się nowych nazwisk: Sarah Hendrickson z USA, Coline Mattel z Francji lub Melanie Faisst z Niemiec – to pierwsza trójka. Ciąg dalszy nastąpi 6 grudnia w Schonach (Niemcy), skoczkowie w najbliższy weekend startują na dużej skoczni w Harrachovie.

I konkurs w Lillehammer:

1. A. Kofler (Austria) 279,3 pkt (105 i 98 m);

2. R. Freitag (Niemcy) 273,3 (95,5 i 103,5);

3. K. Stoch (Polska) 249,6 (90 i 96);

4. R. Koudelka (Czechy) 248,5 (99,5 i 92);

5. L. Hlava (Czechy) 246,8 (96,5 i 89,5);

6. G. Schlierenzauer (Austria) 239,3 (88,5 i 92,5);

...

11. P. Żyła 231,5 (92 i 89);

19. M. Kot (obaj Polska) 222,4 (87 i 85).

II konkurs w Lillehammer (K-120):

1. Kofler 252,0 (125 i 129);

2. A. Bardal (Norwegia) 249,2 (125 i 140,5) i S. Freund (Niemcy) 249,2 (132 i 124);

4. Schlierenzauer 248,7 (121,5 i 135);

5. Freitag 242,2 (124,5 i 125);

6. Th. Morgenstern (Austria) 240,5 (121,5 i 135,5);

7. Żyła 238,0 (127 i 127,5).

Klasyfikacja PŚ (po 3 konkursach):

1. Kofler 300 pkt,

2. Schlierenzauer 170,

3. Freitag 154,

4. Freund 123,

5. Morgenstern 122,

6. Bardal 120,

7. Koudelka 117,

8. Stoch 110,

9. Żyła 72.

Biegi w Niemczech: szybka Randall

Kikkan Randall wygrała pucharowe zawody sprinterek w Düsseldorfie. Na starcie nie było wielu znanych biegaczek, wśród nich liderki PŚ Marit Bjoergen i Justyny Kowalczyk, obie wracają do startów w sobotę w Davos. Amerykanka awansowała w klasyfikacji PŚ na piąte miejsce, przed Polkę.

Norweskie konkursy różniły się znacznie, choć miały tego samego zwycięzcę. W sobotę na średniej skoczni Austriak Kofler prowadził od razu. Oddał znakomity skok – 105 m to nowy rekord obiektu, stary miał 17-letnią brodę, był o pół metra gorszy i należał do Norwega Espena Bredesena.

Za Koflerem był Niemiec Richard Freitag, Kamil Stoch wystartował średnio – 90 m i 11. miejsce. Polak potrafił jednak zaatakować, skoczył 96 m w drugiej serii i długo prowadził, zanim widzowie znów zobaczyli coraz lepsze umiejętności Freitaga (103,5 m). Austriackiemu liderowi wystarczyła odległość 98 m, by pewnie wygrać konkurs.

Pozostało 82% artykułu
Inne sporty
Natalia Sidorowicz odniosła życiowy sukces. Czy pójdzie za ciosem?
Inne sporty
Sergij Bezuglij i Mariusz Szałkowski poprowadzą reprezentację
szermierka
Sankcje działają. Aliszer Usmanow nagle rezygnuje
kajakarstwo
Polskie kajakarki mają nowego trenera. Zbigniew Kowalczuk zastąpi Tomasza Kryka
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką