Lahti: Justyna ucieka, skoczkowie nie skaczą

Zostały tylko dwa tygodnie do końca Pucharu Świata. Teraz – Lahti

Aktualizacja: 03.03.2012 00:20 Publikacja: 02.03.2012 23:46

Justyna Kowalczyk w sobotę startuje w biegu łączonym, w niedzielę w sprincie stylem klasycznym

Justyna Kowalczyk w sobotę startuje w biegu łączonym, w niedzielę w sprincie stylem klasycznym

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Przystanków będzie jeszcze pięć, wszystkie w Skandynawii: od Lahti przez Drammen, Oslo i Sztokholm do Falun. Do zdobycia jest 740 punktów. A prowadzącą teraz w Pucharze Świata Justynę Kowalczyk od goniącej ją Marit Bjoergen dzieli 14 pkt.

Dawno już nie było tak zaciętego wyścigu o Kryształową Kulę, nie sposób dziś przewidzieć, kto się będzie cieszył 18 marca podczas dekoracji w Falun. Ale biegi w sobotę (łączony 7,5 +7,5 km, 10.30, TVP 2, Eurosport) i niedzielę (sprint stylem klasycznym, wyścigi od 14) w Lahti dadzą kilka podpowiedzi.

Marit wraca z gór

Od wielkiego zwycięstwa Justyny Kowalczyk w Szklarskiej Porębie minęły blisko dwa tygodnie. Polka pierwsze dni przerwy w startach spędziła z rodziną, ale od niedzieli już trenuje w Lahti. Bjoergen wybrała inaczej: czując, że musi coś zmienić, by dotrzymać Justynie kroku

(– Wiele rzeczy w tym sezonie poprawiła – mówi Norweżka o Kowalczyk), wyjechała na ostatnie dni do Seiser Alm na wysokogórskie zgrupowanie.

– Ładne miejsce, też tam bywamy – uśmiecha się trener Aleksander Wierietielny. – Nam było dobrze w Lahti. Jest tu świetny ośrodek sportowy, zawsze dobrze przygotowane trasy, Justyna lubi tu startować. Szkoda tylko, że nas zakwaterowano ponad 30 km od tras, ale do tego w Skandynawii przywykliśmy – mówi „Rz" Wierietielny.

Marit nie ukrywa, że po przegranej w Tour de Ski Kryształowa Kula stała się jej głównym celem w tym sezonie. Justyna o wyścigu o Puchar Świata rozmawia niechętnie. Tłumaczy, że swoje już w tym sezonie zrobiła, ma tytuł z Tour de Ski i zwycięstwo z Jakuszyc, ma chore kolano i nie da sobie wmówić, że jeszcze coś musi.

Jazda zespołowa

– A ja Justynę znam, wiem, że jest świetnie przygotowana, ona też to wie i na pewno powalczy na całego – zapewnia trener.

Plan startów Polce sprzyja, ostatnia część sezonu to święto stylu klasycznego, w sobotę będzie jeszcze 7,5 km dowolnym, ale następne biegi tym stylem wyznaczono dopiero w Falun.

Na fińskich trasach w trzech ostatnich sezonach Kowalczyk stawała na podium trzykrotnie, w 2009 r. wygrała tu nawet wyścig stylem dowolnym na 10 km. Rok temu była w biegu łączonym druga, za Therese Johaug. Bjoergen miała wtedy kryzys na trasie i zajęła czwarte miejsce.

W sobotnim biegu łączonym Justyna najbardziej obawia się norweskiej jazdy zespołowej. Ale żeby taka jazda się udała, Norweżki muszą wytrzymać jej tempo na pierwszej części rozgrywanej stylem klasycznym.

– Rzeczywiście, my się zawsze boimy, że drużyna będzie mocno pomagać Bjoergen, ale jak przychodzi co do czego, to zostają z przodu tylko Justyna, Marit i Johaug – mówi Aleksander Wierietielny.

Ważniejszy od biegu łączonego może być niedzielny sprint stylem klasycznym. W wyścigach dystansowych hierarchia jest jasna, w nich między Justynę i Marit potrafi się ostatnio wmieszać tylko Johaug. W sprintach miesza się też pech i można stracić dużo punktów.

Wiatr na skoczni

Skoczkowie też rywalizują w Lahti, ale w piątek nie pozwalała im na to pogoda. Odwołano kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego (11, TVP 1, Eurosport). W sobotę o 17 ma być konkurs drużynowy, ale plan zajęć będzie się pewnie jeszcze zmieniać.

W sobotę rano zapadnie decyzja, co z kwalifikacjami. Bez nich trenerom trudno będzie wybrać skoczków do drużynówki. Łukasz Kruczek wziął do Lahti sześciu skoczków, wśród nich dwóch medalistów mistrzostw świata juniorów, Aleksandra Zniszczoła i Klemensa Murańkę.

Przystanków będzie jeszcze pięć, wszystkie w Skandynawii: od Lahti przez Drammen, Oslo i Sztokholm do Falun. Do zdobycia jest 740 punktów. A prowadzącą teraz w Pucharze Świata Justynę Kowalczyk od goniącej ją Marit Bjoergen dzieli 14 pkt.

Dawno już nie było tak zaciętego wyścigu o Kryształową Kulę, nie sposób dziś przewidzieć, kto się będzie cieszył 18 marca podczas dekoracji w Falun. Ale biegi w sobotę (łączony 7,5 +7,5 km, 10.30, TVP 2, Eurosport) i niedzielę (sprint stylem klasycznym, wyścigi od 14) w Lahti dadzą kilka podpowiedzi.

Pozostało 85% artykułu
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Polacy zaczęli od dwóch medali
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inne sporty
Baseballista zarobi najwięcej w historii. Kontrakt, który przyćmił wszystkie inne
Inne sporty
Indie kontra Chiny. Szachowa gra o tytuł w cieniu Norwega, którego pokonała nuda
Inne sporty
Mistrzostwa świata w pływaniu. Czy Katarzyna Wasick znów dopłynie do podium?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Inne sporty
Kolarskie rekordy bije amator. Czy to jest możliwe?