Puchar Świata w narciarstwie alpejskim: jeden kraj, dwoje zwycięzców

Austriacki dublet w alpejskim Pucharze Świata. Kryształowe Kule wywalczyli Anna Fenninger i Marcel Hirscher.

Publikacja: 16.03.2014 15:50

Puchar Świata w narciarstwie alpejskim: jeden kraj, dwoje zwycięzców

Foto: AFP

Kilka lat po rozpoczęciu nauki jazdy na nartach Hirscher spotkał Hermanna Maiera. Jeden z najwybitniejszych alpejczyków wszech czasów – dwukrotny mistrz olimpijski, trzykrotny mistrz świata i czterokrotny zdobywca Pucharu Świata – zamienił z chłopakiem kilka słów. Marcel nigdy tego nie zapomniał i choć do sukcesów idola z dzieciństwa wiele mu jeszcze brakuje to osiągnął coś czego „Herminatorowi” osiągnąć się nie udało – Kryształową Kulę zdobył właśnie po raz trzeci z rzędu. W historii alpejskiego PŚ dokonali tego tylko trzej narciarze: Włoch Gustav Thoni i Szwed Ingemar Stenmark w latach 70. oraz Amerykanin Phil Mahre na początku lat 80.

25-letni Hirscher uczył się jeździć na nartach w Salzburskich Dolomitach. W wieku dwóch lat na tamtejszych stokach spędzał po kilka godzin dziennie. Pierwsze sukcesy przyszły tuż po 18. urodzinach – tytuły mistrza i wicemistrza świata juniorów. Od trzech sezonów jest jedną z największych gwiazd narciarstwa alpejskiego. Dwie Kryształowe Kule z rzędu, małe trofea w slalomie i slalomie gigancie, dwa mistrzostwa i wicemistrzostwo świata uczyniły z niego jednego z faworytów igrzysk w Soczi. Na olimpijskim stoku zdobył tylko srebro w slalomie, z Rosji wyjeżdzał myśląc już o obronie Pucharu Świata – podobnie jak przed rokiem o zwycięstwo znów przyszło mu walczyć z Akselem Lundem Svindalem i znów był górą.

Norweg pozostawał w grze do sobotniego slalomu giganta w Lenzerheide. Szansę na triumf pogrzebał wypadając z trasy już w pierwszym przejeździe. – W najwyższej formie byłem na początku zimy. Muszę wyciągnąć wnioski i uniknąć tego następnym razem. Dzięki dwóm Kryształowym Kulom w zjeździe i supergigancie to był dobry sezon. Ale gdyby nie gorsza końcówka mógłby być świetny – mówi Svindal, który z Soczi wyjechał bez medalu.

Hirscher w slalomie gigancie był czwarty – podium przegrał zaledwie o 0,1 sekundy. Tyle kosztowała go też mała Kryształowa Kula w tej konkurencji. W klasyfikacji łącznej zdobył tyle samo punktów co Ted Ligety, ale to Amerykanin odniósł tej zimy więcej zwycięstw i to on zgarnął trofeum. Czasu na rozpamiętywanie pechowego rozstrzygnięcia nie było. W niedzielę alpejczycy stanęli na starcie slalomu i tu Austriak nie pozostawił już rywalom złudzeń. Wygrał, drugi raz z rzędu zdobywając Kryształową Kulę w tej konkurencji.

– Nie mogłbym być szczęśliwszy. Celem numer jeden była na ten sezon obrona Pucharu Świata i to się udało. Sukces w slalomie, w ostatnim starcie, cieszy prawie równie mocno. Dziękuję zespołowi, który wspierał mnie przez całą zimę, nawet kiedy byłem nie do zniesienia – podkreśla Hirscher.

Po raz dziesiąty w niemal 50-letniej historii Pucharu Świata Kryształowe Kule wywalczyli zawodnicy z jednego kraju. Trzykrotnie z dubletu cieszyli się Austriacy, po raz ostatni Stephan Eberharter i Michaela Dorfmeister w 2002 roku. Teraz ich osiągnięcie wyrównali Hirscher i Fenninger. – Nie mam słów, aby opisać to co czuję. Na początku sezonu nawet nie marzyłam o takim rozstrzygnięciu rywalizacji – mówi alpejka.

Triumf Fenninger to zasługa dziesięciu miejsc na podium PŚ, trzech zwycięstw i... kontuzji Marii Hoefl-Riesch. Przed zawodami w Lenzerheide to Niemka prowadziła w klasyfikacji generalnej, ale doznała kontuzji podczas rywalizacji w zjeździe i Kryształowa Kula pojechała do Austrii.

Obrona trofeum? Prawdopodobna. Ostatnie lata pokazują modelowy rozwój Fenninger. Pięć sezonów temu była 26. zawodniczką PŚ, w kolejnych awansowała na 12., 5., 3. i teraz 1. miejsce. Wielkim zastrzykiem motywacji były igrzyska w Soczi, gdzie niespełna 25-letnia Austriaczka wywalczyła złoto w supergigancie i srebro w slalomie gigancie. – Po stanięciu w Rosji na podium uwierzyłam, że mogę dokonać wielkich rzeczy – tłumaczy.

Fenninger zakończyła sezon startem marzenie. W niedzielę wygrała slalom gigant, wyprzedzając Szwedkę Jessikę Lindell-Vikerby w klasyfikacji konkurencji i zdobywając swoją pierwszą małą Kryształową Kulę. W sobotę dominację w slalomie potwierdziła Mikaela Shiffrin – znokautowała rywalki, zwyciężając z przewagą blisko półtorej sekundy nad kolejną w stawce Szwedką Fridą Hansdotter.

W tym sezonie mistrzyni olimpijska z Soczi wygrała pięć z ośmiu pucharowych startów w tej konkurencji. Małą Kulę otrzymała drugi rok z rzędu – jest najmłodszą alpejką, która tego dokonała. – Ludzie wciąż powtarzają mi, że coś jest nie do zrobienia. Nie można już wygrywać z przewagą 1,4 sekundy, nie można zostać mistrzynią olimpijską w wieku niespełna 19 lat. Ludzie mówią wiele takich rzeczy, ale ja ich nie słucham – mówi Shiffrin.

W Lenzerheide karierę zakończyła Finka Tanja Poutiainen, 34-letnia wicemistrzyni olimpijska z Turynu. Niewykluczone, że w jej ślady pójdzie wkrótce o rok młodsza Marlies Schild, najbardziej utytułowana slalomistka w historii PŚ. – Odczuwam już ogromne zmęczenie, jestem obolała. Za każdym razem mój start przypomina bitwę, której zakończenie wcale nie jest pewne – mówi Austriaczka. Według wstępnego projektu FIS sezon 2014/15 rozpocznie się 25 października slalomem gigantem w Soelden.

Końcowa klasyfikacja generalna Pucharu Świata kobiet:

1. Anna Fenninger (Austria) 1371 pkt

2. Maria Hoefl-Riesch (Niemcy) 1180

3. Lara Gut (Szwajcaria) 1101

4. Tina Maze (Słowenia) 964

5. Tina Weirather (Liechtenstein) 943

6. Mikaela Shiffrin (USA) 895

Zdobywczynie Kryształowych Kul w poszczególnych konkurencjach:

Zjazd - Maria Hoefl-Riesch (Niemcy)

Supergigant - Lara Gut (Szwajcaria)

Slalom gigant - Anna Fenninger (Austria)

Slalom - Mikaela Shiffrin (USA)

Superkombinacja - Marie-Michele Gagnon (Kanada)

Końcowa klasyfikacja generalna Pucharu Świata mężczyzn:

1. Marcel Hirscher (Austria) 1222 pkt

2. Aksel Lund Svindal (Norwegia) 1091

3. Alexis Pinturault (Francja) 1028

4. Ted Ligety (USA) 991

5. Felix Neureuther (Niemcy) 813

6. Kjetil Jansrud (Norwegia) 657

... 150. Maciej Bydliński (Polska) 1

Zdobywcy Kryształowych Kul w poszczególnych konkurencjach:

Zjazd - Aksel-Lund Svindal (Norwegia)

Supergigant - Aksel-Lund Svindal (Norwegia)

Slalom gigant - Ted Ligety (USA)

Slalom - Marcel Hirscher (Austria)

Superkombinacja - Ted Ligety (USA) i Alexis Pinturault (Francja)

Kilka lat po rozpoczęciu nauki jazdy na nartach Hirscher spotkał Hermanna Maiera. Jeden z najwybitniejszych alpejczyków wszech czasów – dwukrotny mistrz olimpijski, trzykrotny mistrz świata i czterokrotny zdobywca Pucharu Świata – zamienił z chłopakiem kilka słów. Marcel nigdy tego nie zapomniał i choć do sukcesów idola z dzieciństwa wiele mu jeszcze brakuje to osiągnął coś czego „Herminatorowi” osiągnąć się nie udało – Kryształową Kulę zdobył właśnie po raz trzeci z rzędu. W historii alpejskiego PŚ dokonali tego tylko trzej narciarze: Włoch Gustav Thoni i Szwed Ingemar Stenmark w latach 70. oraz Amerykanin Phil Mahre na początku lat 80.

Pozostało 89% artykułu
Inne sporty
Rosjanin w natarciu. Aliszer Usmanow wraca do władzy
Inne sporty
Max Verstappen rozbił bank
KAJAKARSTWO
Marta Walczykiewicz nie kończy kariery, ale chce także rządzić
Inne sporty
Otylia Jędrzejczak ponownie prezesem Polskiego Związku Pływackiego
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
SPORT I POLITYKA
Aliszer Usmanow chce odzyskać władzę. Oligarcha Putina wraca do gry
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością