Dla głodnych i złych

W Japonii trwają mistrzostwa świata w łyżwiarstwie figurowym. Medalistów olimpijskich nie ma. Są tylko ci, którzy chcą pocieszyć się po niepowodzeniu w Soczi.

Publikacja: 27.03.2014 07:00

Dla głodnych i złych

Foto: AFP

Lepiej już było. Tak można w skrócie opisać to, co w ostatnich latach dzieje się w łyżwiarstwie figurowym. Od dyscypliny odwracają się kibice, telewizje i sponsorzy. Zainteresowanie jest coraz mniejsze.

Niegdyś mistrzostwa świata łyżwiarzy figurowych były jednymi z najważniejszych zawodów w kalendarzu imprez sportowych. Zdobyty w nich medal był jednym z najcenniejszych trofeów dla łyżwiarza. Jednak to już historia.

W tym roku na lodowisku w Saitamie brakuje tych, którzy mogliby być magnesem dla publiczności. Złoci medaliści olimpijscy par sportowych z Soczi, Rosjanie Tatiana Wołosożar i Maksym Trańkow, nie przyjechali do Japonii, bo, jak poinformował szef rosyjskiej federacji łyżwiarskiej Aleksander Gorszkow, zawodnicy nie mieli w planach startu w tych zawodach. Pod ich nieobecność honoru Rosji mieli bronić Ksenia Stołbowa i Fiodor Klimow, aktualni wicemistrzowie olimpijscy. Lecz po programie krótkim zajmują trzecie miejsce, więc złoto mistrzostw świata trochę się oddaliło.

Za to porażkę w igrzyskach wetują sobie reprezentanci Niemiec – Aliona Savchenko i Robin Szolkowy. W Soczi mieli zwyciężyć bez większych problemów, ale dwa fatalne błędy w programie dowolnym pozbawiły ich dobrego humoru. Na pocieszenie zostanie im złoto, które być może zdobędą w Saitamie.

Podobnie wygląda sytuacja w rywalizacji solistek. Obecna mistrzyni olimpijska, 18-letnia Adelina Sotnikowa, zrezygnowała z mistrzostw świata, by spokojnie przygotowywać się do kolejnego sezonu. W Japonii kibice nie zobaczą także 24-letniej Koreanki Kim Yu-na (złoto olimpijskie cztery lata temu w Vancouver i srebro w Soczi), która dzień po występie na tegorocznych igrzyskach zakończyła karierę.

Ich nieobecność w Japonii to szansa dla wschodzącej gwiazdki łyżwiarstwa figurowego - Julii Lipnickiej. 16-letnia ulubienica rosyjskich polityków była bezapelacyjną kandydatką do złota w Soczi. Lecz, tak jak w przypadku Savchenko i Szolkowego, osiągnięcie celu zniweczył upadek. Teraz Lipnicka walczy, by rok 2014 nie był do końca stracony.

Wśród solistów nie ma wicemistrza z Soczi, Kanadyjczyka Patricka Chana, oraz leczącego kontuzję brązowego medalisty, Denisa Tena z Kazachstanu. Złoty medalista olimpijski Yuzuru Hanyu także nie czekał na start w mistrzostwach świata z przesadnym entuzjazmem, ale w końcu zdecydował się na udział, ponieważ zawody odbywają się w jego ojczyźnie. Na występ na lodowisku w Saitamie nie zdecydowali się także mistrzowie olimpijscy w tańcach na lodzie, Amerykanie Meryl Davis i Charlie White.

- To będą mistrzostwa głodnych i złych – mówił przed rozpoczęciem zawodów w rozmowie z R-sport rosyjski trener Jewgienij Rukawicyn. Ciężko znaleźć lepsze określenie. Do Japonii pojechali przede wszystkim ci, którzy w tym sezonie są spragnieni jakiegokolwiek sukcesu. Ale w roku olimpijskim taka sytuacja zdarza się nie po raz pierwszy. Najlepsi zawodnicy, nieco ponad miesiąc po igrzyskach, niczego nie muszą już udowadniać, ani o nic walczyć.

Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) powinna postarać się jak najszybciej rozwiązać problem. Zgoda na wykorzystanie piosenki z wokalem w programie czy fortuna wydana na promocję dyscypliny nie wystarczą, by przyciągnąć widzów. Bo jak przekonać kibica, że mistrzostwa świata to atrakcyjna impreza, jeśli lekceważą je nawet sami zawodnicy?

Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Inne sporty
Rosjanin w natarciu. Aliszer Usmanow wraca do władzy
Inne sporty
Max Verstappen rozbił bank
KAJAKARSTWO
Marta Walczykiewicz nie kończy kariery, ale chce także rządzić
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Inne sporty
Otylia Jędrzejczak ponownie prezesem Polskiego Związku Pływackiego
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska