Reklama

Błędne chińskie koło

Polski mistrz tenisa stołowego Leszek Kucharski o świetnej przeszłości i dzisiejszych kłopotach tego sportu.

Aktualizacja: 07.05.2015 15:34 Publikacja: 06.05.2015 21:00

Błędne chińskie koło

Foto: PAP, Artur Reszko

"Rzeczpospolita": Od epoki Grubby i Kucharskiego mija ćwierć wieku. Czy polski tenis stołowy wraca do świetlic?

Leszek Kucharski:
Sam zadaję sobie czasem to pytanie. Mam wrażenie, że dyscyplina wróciła do „naszych" czasów. Kiedy grał Andrzej, Stefan Dryszel i ja, nie mieliśmy tu żadnego systemu. Ot, zebrało się paru ambitnych, utalentowanych i gdzieś doszli. Jednak wtedy tenis stołowy nie był dyscypliną olimpijską. Gdy trafił na igrzyska, zmieniło się także podejście – rywale zaczęli inwestować, a my zostaliśmy na starcie.

Brakuje systemu, pieniędzy, pomysłu?


Wszystkiego po trochu i jeszcze ludzi. Nie ma kadry szkoleniowej. Na palcach jednej ręki można policzyć trenerów, którzy pełnią jedną funkcję – trenera klubowego czy trenera kadry. Zazwyczaj łączą te role, będąc przy okazji zawodnikami. To amatorstwo.

Medal mistrzostw świata zdobyty w deblu przez Li Qian nie zmienia tej diagnozy?


Nie, ponieważ Li przyjechała do Polski, mając jakieś 15, 16 lat. Fakt, że tu została „dopieszczona" w znaczeniu treningowym, jednak wyszkolono ją w Chinach.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Inne sporty
Sebastian Kawa znów triumfuje. Został mistrzem Europy
Inne sporty
Dwa medale Mateusza Maliny na igrzyskach w Chinach
Inne sporty
Szermierka i Rosja. Niebezpieczne związki
Reklama
Reklama