Polacy będą rywalizować z Białorusią, Słowenią i Danią, na igrzyska pojedzie tylko zwycięzca. Rywale są mocni – w każdym razie mocniejsi od Polaków. Wszyscy grają w hokejowej elicie (Słowenia po rocznej absencji powróciła w tym roku) – Polacy na jej zapleczu. Białoruś zajmuje obecnie 9. miejsce w światowym rankingu, Słowenia – 14, Dania – 15. Polska – 22. Rywale mają kim straszyć. Ich reprezentanci grają w KHL albo NHL. Białorusin Michail Hrabouski w New York Islanders, Słoweniec Anże Kopitar w Los Angeles Kings. Duńczycy mają za oceanem cały zastęp: Frederik Andersen (Toronto Maple Leafs), Nikolaj Ehlers (Winnipeg Jets), Lars Eller (Washington Capitals), Mikkel Boedker (San Jose Sharks), Frans Nielsen (Detroit Red Wings) czy Jannik Hansen (Vancouver Canucks). A nasz Alan Łyszczarczyk nie załapał się do draftu NHL, zresztą nie załapał się też do 23-osobowej kadry powołanej przez selekcjonera Jacka Płachtę. We wtorek reprezentacja wyleciała do Mińska. Wcześniej było krótkie zgrupowanie w Tychach i przegrane sparingi z czeskimi klubami.