Wygrana, po której można być dumnym

Deontay Wilder w dziesiątej rundzie zakończył pojedynek z Luisem Ortizem i obronił tytuł organizacji WBC w wadze ciężkiej. Sensacji nie było, ale emocji co niemiara.

Aktualizacja: 04.03.2018 21:29 Publikacja: 04.03.2018 19:21

Deontay Wilder

Deontay Wilder

Foto: AFP

38-letni Ortiz nie został pierwszym kubańskim zawodowym mistrzem świata wagi ciężkiej. W Barclays Center na Brooklynie był jednak tego bliski. Siódme starcie, choć nie posłał Wildera na deski, wygrał u wszystkich sędziów 10:8, co oznacza miażdżącą przewagę.

Ale sześć lat młodszy „Bronze Bomber" z Alabamy pokazał, że ma serce do walki, potrafi przyjąć potężne uderzenia i bić się dalej. Po dziewiątej rundzie prowadził 85:84 u każdego z punktujących, co więcej, trafił pod jej koniec na tyle skutecznie i mocno, że zwycięstwo przed czasem zaczęło być prawdopodobne.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Boks
Janusz Pindera: Biwoł - Bietierbijew. Czas na trylogię, też w Rijadzie
Boks
Siedem walk o mistrzostwo świata. Gala, jakiej nie było
SPORT I POLITYKA
Gangster z Sierpuchowa wciąż rządzi boksem. Dlaczego świat popiera oligarchę Putina?
Boks
Miliony na ringu. Arabia Saudyjska kupiła światowy boks
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Boks
Walka Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Trylogii nie będzie