Wiele zależeć będzie jednak od decyzji triumfatora World Boxing Super Series Ukraińca Ołeksandra Usyka, który ma teraz wszystkie najcenniejsze pasy (WBC, WBA, IBF, WBO i The Ring). Jeśli przejdzie do wagi ciężkiej i zostawi tytuły, to można zaczynać od nowa, ale jeśli poczeka kilka miesięcy, by nacieszyć się zdobyczą, i zacznie szukać dobrze płatnych obron, to sytuacja będzie inna.
Na pewno nie zabraknie jednak wielkich wydarzeń. Michael Buffer, legendarny zapowiadacz walk, związał się wprawdzie na wyłączność z angielskim promotorem Eddiem Hearnem, więc jego słynne „zapraszam na wielkie grzmoty" będziemy słyszeć rzadziej, ale grzmoty z piorunami na światowych ringach i tak będą.
W najbliższą sobotę w 02 Arena w Londynie były mistrz wagi ciężkiej Nowozelandczyk Joseph Parker będzie chciał znokautować Anglika Dilliana Whyte'a szybciej, niż zrobił to kilka lat temu Anthony Joshua. Ale to wcale nie musi być proste zadanie, bo urodzony na Jamajce Whyte bije chyba mocniej od niego.
W wadze ciężkiej wydarzeniem będzie starcie Joshua – Aleksander Powietkin 22 września na Wembley (sprzedano już 60 tysięcy biletów), bo jak walczy dwóch mistrzów olimpijskich, to musi być gorąco.
Joshua na szali położy swoje trzy pasy (WBA, IBF, WBO) i musi być ostrożny, bo Rosjanin nie tylko wie, na czym polega techniczny boks, ale też ma czym przyłożyć. Nikt rozsądny nie dopuszcza jednak myśli, że król najcięższej kategorii może przegrać.