Szpilka wygrywa po kontrowersyjnym werdykcie

Artur Szpilka na gali Knockout Boxing Night 10 po kontrowersyjnym werdykcie wygrał z Siergiejem Radczenko. W trakcie walki Polak dwukrotnie leżał na deskach - pisze Onet.

Publikacja: 08.03.2020 06:10

Szpilka wygrywa po kontrowersyjnym werdykcie

Foto: AFP

mk

Rywalem Szpilki był Siergiej Radczenko, który w przeszłości przegrywał z m.in. z Krzysztofem Głowackim, Michałem Cieślakiem i Adamem Balskim. Ukrainiec nigdy nie był znokautowany.

Polak zaczął mocno, już na samym początku trafił mocnym prostym na tułów. Chwilę później jednak Radczenko odpowiedział. W drugim starciu obaj byli bardzo aktywni, pojedynek mógł podobać się kibicom. W trzeciej rundzie Ukrainiec trafił Polaka prawym sierpem, powalając go na deski. Szpilka nie był oszołomiony po tym uderzeniu, ale sędzia był zmuszony liczyć polskiego pięściarza.

Radczenko się rozkręcał, a Szpilka często opuszczał ręce. W piątej rundzie Ukrainiec po raz kolejny posłał go na deski. W kolejnych odsłonach 32-latek bezlitośnie obnażał wszystkie słabości "Szpili". Polak starał się napierać, ale nie mógł znaleźć pomysłu na rywala.

Ukrainiec wydawał się odporny na ciosy. Czyste akcje Artura Szpilki były znikome. Ofensywne poczynania Polaka były bezskuteczne. W dziewiątej rundzie "Szpila" mocno trafił, a rywal był przez chwilę zamroczony. Po minucie jednak wrócił do siebie i kontynuował ataki. Pod koniec odsłony polski bokser został naruszony, ale gdy był w tarapatach arbiter stwierdził, że Ukrainiec nie zareagował na komendę i odjął mu punkt.

W ostatniej rundzie Polak ponownie przyjął kilka mocnych ciosów. Bokserzy wdali się w prawdziwą wojnę. "Szpila" do ostatniej sekundy szukał ciosu końcowego, ale ostatecznie to sędziowie zadecydowali o tym, kto został triumfatorem. Po werdykcie nastąpiło jednak wielkie zdziwienie, ponieważ arbitrzy dwa do remisu zdecydowali o zwycięstwie Polaka.

Rywalem Szpilki był Siergiej Radczenko, który w przeszłości przegrywał z m.in. z Krzysztofem Głowackim, Michałem Cieślakiem i Adamem Balskim. Ukrainiec nigdy nie był znokautowany.

Polak zaczął mocno, już na samym początku trafił mocnym prostym na tułów. Chwilę później jednak Radczenko odpowiedział. W drugim starciu obaj byli bardzo aktywni, pojedynek mógł podobać się kibicom. W trzeciej rundzie Ukrainiec trafił Polaka prawym sierpem, powalając go na deski. Szpilka nie był oszołomiony po tym uderzeniu, ale sędzia był zmuszony liczyć polskiego pięściarza.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Paryż 2024. Rywalka Julii Szeremety: Mam czyste sumienie
Boks
Paryż 2024. Polski boks czekał 32 lata. Julia Szeremeta zdobędzie olimpijski medal!
Boks
Paryż 2024. MKOl potwierdza, że są kobietami. Kontrowersje w turnieju boksu
Boks
Jakub Chycki: Ołeksandr Usyk? Jest trochę z innego świata
Boks
Bokserski spektakl w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.