Takiej walki nie było w wadze ciężkiej od ćwierć wieku. Anglik oraz Ukrainiec są niepokonani i obaj to aktualni mistrzowie świata wagi ciężkiej. Prawie 36-letni Fury ma pas organizacji WBC, a do 37-letniego Usyka należą te IBF, WBA i WBO.
Pierwszy jest gigantem: mierzy 206 cm, waży ponad 120 kg, ale gdy jest w formie, porusza się niczym zawodnik lżejszych kategorii. Dla wszystkich, którzy wierzą, że w starciu dwóch bardzo dobrych pięściarzy wygrywa większy, pozostaje faworytem.
Usyk także ma jednak zwolenników i jest ich coraz więcej, tym bardziej że Ukrainiec (191 cm, 100 kg) nie stawia na argumenty siłowe. Jest znakomitym technikiem, jego praca nóg robi wrażenie na każdym, a wydolność zadziwia naukowców. Mówiąc krótko: takiego „silnika” w wadze ciężkiej nie ma nikt. Do tego jest mańkutem – walczy z odwrotnej pozycji, co jeszcze bardziej utrudnia życie rywalom.
Nieocenione jest jego doświadczenie z ringów olimpijskich. Ukrainiec wygrał igrzyska w Londynie (2012) oraz mistrzostwa świata i Europy. Jest od 15 lat niepokonany.
Tyson Fury zarobi ponad 100 milionów dolarów
Fury zdobywał medale w mistrzostwach juniorów, ale olimpijskiej szansy nie dostał. Szybko więc podpisał zawodowy kontrakt. Tam się spełnił, a jego wygrana z Władimirem Kliczką w 2015 roku była sensacją. Odebrał wtedy Ukraińcowi trzy pasy i szybko je stracił, bo – jak sam mówi – dopadły go demony, z którymi toczył najtrudniejsze boje.