Tyson Fury zmierzy się z Ołeksandrem Usykiem. Wygrany bierze wszystko

Tyson Fury w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego zmierzy się w Rijadzie z Ołeksandrem Usykiem, a stawką pojedynku będą cztery pasy mistrzowskie.

Publikacja: 17.05.2024 04:30

Tyson Fury (z lewej) i Ołeksandr Usyk powalczą w Rijadzie o dziesiątki milionów dolarów

Tyson Fury (z lewej) i Ołeksandr Usyk powalczą w Rijadzie o dziesiątki milionów dolarów

Foto: Daniel LEAL/AFP

Takiej walki nie było w wadze ciężkiej od ćwierć wieku. Anglik oraz Ukrainiec są niepokonani i obaj to aktualni mistrzowie świata wagi ciężkiej. Prawie 36-letni Fury ma pas organizacji WBC, a do 37-letniego Usyka należą te IBF, WBA i WBO.

Pierwszy jest gigantem: mierzy 206 cm, waży ponad 120 kg, ale gdy jest w formie, porusza się niczym zawodnik lżejszych kategorii. Dla wszystkich, którzy wierzą, że w starciu dwóch bardzo dobrych pięściarzy wygrywa większy, pozostaje faworytem.

Usyk także ma jednak zwolenników i jest ich coraz więcej, tym bardziej że Ukrainiec (191 cm, 100 kg) nie stawia na argumenty siłowe. Jest znakomitym technikiem, jego praca nóg robi wrażenie na każdym, a wydolność zadziwia naukowców. Mówiąc krótko: takiego „silnika” w wadze ciężkiej nie ma nikt. Do tego jest mańkutem – walczy z odwrotnej pozycji, co jeszcze bardziej utrudnia życie rywalom.

Nieocenione jest jego doświadczenie z ringów olimpijskich. Ukrainiec wygrał igrzyska w Londynie (2012) oraz mistrzostwa świata i Europy. Jest od 15 lat niepokonany.

Tyson Fury zarobi ponad 100 milionów dolarów

Fury zdobywał medale w mistrzostwach juniorów, ale olimpijskiej szansy nie dostał. Szybko więc podpisał zawodowy kontrakt. Tam się spełnił, a jego wygrana z Władimirem Kliczką w 2015 roku była sensacją. Odebrał wtedy Ukraińcowi trzy pasy i szybko je stracił, bo – jak sam mówi – dopadły go demony, z którymi toczył najtrudniejsze boje.

Wrócił po długiej przerwie. Zremisował z Deontayem Wilderem, ale już dwa kolejne pojedynki z najmocniej bijącym pięściarzem na świecie wygrał przed czasem.

Teraz do skutku dojdzie walka z Usykiem, którą przekładano kilka razy. Nie brakowało głosów, że Fury unika Ukraińca, ale bardziej prawdopodobne, że taka była taktyka jego obozu, który chciał zamęczyć rywala kolejnymi, długimi przygotowaniami.

Nie brakowało głosów, że Fury unika Ukraińca, ale bardziej prawdopodobne, że taka była taktyka jego obozu

Niektórzy przed starciem Usyka z Furym przypominają legendarną walkę w Kinszasie z 1974 roku, gdzie Muhammad Ali znokautował George’a Foremana. Tamten pojedynek przekładano przez kontuzję tego drugiego, co miało się przyczynić do jego porażki.

Oba wydarzenia łączy ranga sportowa i finansowa. Pół wieku temu Alego i Foremana gościł Zair (dziś DR Konga), rządzony twardą ręką przez Mobutu Sese Seko, który nie żałował środków na honoraria. Pięściarze zarobili po 5 mln dol., wtedy pieniądze nieziemskie.

Dziś portfel otwierają Saudowie. Fury zarobi ponad 100 mln dol. Usyk zgodził się na znacznie mniej, ale w rewanżu, który gwarantuje kontrakt, dostaną po równo. Miałoby do niego dojść w październiku – także w Rijadzie. Gdy po dwóch walkach będzie remis, możliwa jest trzecia.

Teddy Atlas, pierwszy trener Mike’a Tysona, stawia na Fury’ego, a inny znakomity fachowiec, Robert Garcia – na Usyka. Rozbieżności są także w Polsce. Anglika za faworyta uważa trener Zbigniew Raubo, a Ukraińca – Przemysław Saleta. Temu pierwszemu nie mieści się w głowie, że taki olbrzym jak Fury może przegrać z kimś, kto zaczynał w wadze średniej (75 kg).

Czytaj więcej

Wiosna, jakiej na zawodowym ringu nie było. Już niedługo starcie Ołeksandr Usyk - Tyson Fury

Warto pamiętać, że Michael Spinks, czyli złoty medalista olimpijski z Montrealu (1976) w tej właśnie kategorii, też został zawodowym mistrzem królewskiej wagi, a jego brat Leon, który na tych samych igrzyskach wygrał w limicie 81 kg, na zawodowym ringu pokonał Muhammada Alego.

Podobnych przypadków było więcej. Floyd Patterson, Evander Holyfield czy Chris Byrd też zaczynali od niższych wag i nie imponowali warunkami fizycznymi, a mimo to wygrywali z pięściarzami znacznie cięższymi.

Tyson Fury – „mały królik z wagi średniej”

Usyk złoto igrzysk zdobył w wadze 91 kg, a później w półzawodowej WSB bił się już z olbrzymami. Stoczył tam sześć walk, wszystkie wygrał. Na zawodowym ringu też szedł od zwycięstwa do zwycięstwa. Zunifikował wszystkie pasy, ale kiedy postanowił pobić królewską kategorię, mówiono, że to o jeden most za daleko. Szybko udowodnił jednak sceptykom, że się mylą.

Dwie wygrane z prawie 2-metrowym, atletycznym Anthonym Joshuą, któremu odebrał trzy pasy, potwierdziły, że nie rzuca słów na wiatr.

Zunifikował wszystkie pasy, ale kiedy postanowił pobić królewską kategorię, mówiono, że to o jeden most za daleko. Szybko udowodnił jednak sceptykom, że się mylą

Ostatnie zwycięstwo Ukrainiec odniósł w sierpniu we Wrocławiu na oczach 40 tys. widzów – głównie rodaków – rozbijając Daniela Dubois. Teraz zmierzy się z Furym, który nie dopuszcza myśli, że „ten mały królik z wagi średniej” – jak często nazywa Usyka – może mu zagrozić.

Mariusz Wach, który kilka lat temu był sparingpartnerem Anglika, a ostatnio pomagał Usykowi, stawia na tego drugiego. – Morduje rywali tempem, które zwiększa z rundy na rundę – uważa.

Krzysztof Głowacki, który we wrześniu 2016 roku stracił pas WBO wagi junior ciężkiej na rzecz Usyka, twierdzi podobnie. – Usyk atakuje, trafia, znika i znów się pojawia, by cię nękać, najczęściej z innej strony. Nie jest królem nokautu, ale nie daje chwili oddechu. Wysysa z ciebie ostatnie pokłady energii i sprawia, że tracisz wiarę – mówi.

Ćwierć wieku temu rodak Fury’ego, Lennox Lewis, pokonał Evandera Holyfielda i został ostatnim zunifikowanym mistrzem wagi ciężkiej w erze trzech pasów (WBC, WBA, IBF). Teraz, już w epoce czterech (WBC, WBA, IBF, WBO), będzie nim Fury lub Usyk.

Transmisja gali na platformie DAZN w sobotę od 18.00.

Takiej walki nie było w wadze ciężkiej od ćwierć wieku. Anglik oraz Ukrainiec są niepokonani i obaj to aktualni mistrzowie świata wagi ciężkiej. Prawie 36-letni Fury ma pas organizacji WBC, a do 37-letniego Usyka należą te IBF, WBA i WBO.

Pierwszy jest gigantem: mierzy 206 cm, waży ponad 120 kg, ale gdy jest w formie, porusza się niczym zawodnik lżejszych kategorii. Dla wszystkich, którzy wierzą, że w starciu dwóch bardzo dobrych pięściarzy wygrywa większy, pozostaje faworytem.

Pozostało 92% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Boks
Życie po nokaucie. Anthony Joshua nie zamierza kończyć kariery
Boks
Ołeksandr Usyk w kajdankach na lotnisku w Krakowie. „Działaliśmy zgodnie z procedurą”
Boks
Ukraiński mistrz świata w boksie zatrzymany na lotnisku w Krakowie
Boks
Paryż 2024. Rywalka Julii Szeremety: Mam czyste sumienie
Boks
Paryż 2024. Polski boks czekał 32 lata. Julia Szeremeta zdobędzie olimpijski medal!