Stawka oznacza, że w Nowym Targu zobaczymy tak naprawdę wszystko, co w europejskim boksie najlepsze, przy okazji rywalizacji w 13 kategoriach wagowych: 6 żeńskich (50 kg, 54 kg, 57 kg, 60 kg, 66 kg, 75 kg) oraz 7 męskich (51 kg, 57 kg, 63,5 kg, 71 kg, 80 kg, 92 kg i +92 kg). To wróży duże emocje.
Poprzeczka wisi bardzo wysoko, bo w najlepszym przypadku – by awansować na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu – trzeba się znaleźć w półfinale, ale są kategorie (75 kg u pań, 51 i 92 kg u panów), gdzie taką przepustkę da tylko finał. Olimpijskie kwalifikacje wywalczą w sumie 22 kobiety i 22 mężczyzn. Ważniejszego wydarzenia, z punktu widzenia Paryża, w igrzyskach europejskich nie będzie.
Czytaj więcej
Impreza, którą organizowali wcześniej jedynie autokraci, to niepewny prestiż za duże pieniądze. Polacy chcą nadać jej blask.
Trenerzy Tomasz Dylak i Wojciech Bartnik są dobrej myśli. Obaj wierzą, że Nowy Targ będzie dla polskiej reprezentacji szczęśliwy.
Warto przypomnieć, że na ostatnich igrzyskach w Tokio nasz męski boks reprezentował tylko Damian Durkacz, a w turnieju pań – również bez sukcesu – wzięły udział Sandra Drabik, Karolina Koszewska i Elżbieta Wójcik. Tym samym ostatnim polskim medalistą igrzysk pozostaje Bartnik, który w Barcelonie (1992) zdobył brązowy medal w wadze półciężkiej (81 kg).