Wybory w Stambule miały być wyścigiem dwóch koni. Synowi Kremla, który bił rekord Guinnessa, organizując na placu Czerwonym prowadzony przez Nikołaja Wałujewa trening bokserski z udziałem 3 tys. osób, czoła chciał stawić Holender Boris van der Vorst, ale odpadł już w przedbiegach.
Boxing Independent Integrity Unit (BIIU), którą kieruje były szwajcarski sędzia i profesor prawa sportowego Piermarco Zen-Ruffinen, zawiesiła go oraz czterech innych działaczy za niedozwoloną współpracę oraz prowadzenie kampanii poza okresem wyborczym.
Umar Kremlow został szefem IBA w 2020 roku
Van der Vorst oraz kandydujący do Rady Dyrektorów Mike McAtee, Steve Hartley, Per-Axel Sjoholm i Lars Brovil stworzyli Sojusz Wspólnej Sprawy, obiecując przejrzystość, etyczne zarządzanie oraz powrót boksu amatorskiego do olimpijskiej rodziny.
– Chciałem przedstawić plan rozwoju dyscypliny, która mogłaby wejść w nową erę uczciwych walk i finansowej stabilności – mówił van der Vorst, ale decyzji BIIU nie wzruszył, choć odwołał się od niej do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS).