Reklama
Rozwiń
Reklama

Senator Manny Pacquiao odzyskał mistrzowski pas WBO

Manny Pacquiao pokonał pewnie w Las Vegas Jessiego Vargasa i odebrał mu pas WBO w wadze półśredniej.

Aktualizacja: 06.11.2016 21:18 Publikacja: 06.11.2016 18:17

Manny Pacquiao (z prawej) wygrał z Jessiem Vargasem wyraźnie, posłał nawet rywala na deski.

Manny Pacquiao (z prawej) wygrał z Jessiem Vargasem wyraźnie, posłał nawet rywala na deski.

Foto: AFP, Ethan Miller

37-letni Filipińczyk pokazał, że obowiązki senatora nie muszą być przeszkodą, by walczyć na mistrzowskim poziomie.

– Czegoś podobnego nigdy nie widziałem – mówi jego trener Freddie Roach, który poleciał na Filipiny dopiero dwa tygodnie przed walką z Vargasem. – Manny przychodził na treningi rano i wieczorem, a całe dnie spędzał w Senacie, gdzie toczył zupełnie inną walkę – opowiadał dziennikarzom słynny amerykański trener, który mimo tych niecodziennych okoliczności był przekonany, że jego zawodnik poradzi sobie z Vargasem.

Atutem rywala były warunki fizyczne i młodość. Jessie Vargas, Amerykanin meksykańskiego pochodzenia, dziś mieszkaniec Las Vegas, jest dziesięć lat młodszy od Pacquiao, dziesięć centymetrów wyższy i mniej więcej o tyle ma większy zasięg ramion. Przed pojedynkiem z Filipińczykiem przegrał tylko raz, z Timmothym Bradleyem w ubiegłym roku, ale porażka była nieznaczna. Mistrzowski pas pozostawiony przez odchodzącego na sportową emeryturę Floyda Mayweathera Jr. zdobył w marcu, wygrywając z niepokonanym wtedy Sadamem Alim.

Ale faworytem był Pacquiao, mistrz ośmiu kategorii wagowych, legenda tego sportu. – Wracam dlatego, że kocham boks i potrzebuję pieniędzy, by pomagać biednym ludziom w swoim kraju – mówił najbardziej rozpoznawalny na świecie Filipińczyk. – A pensja senatora na to nie wystarcza – tłumaczył.

Z danych „Forbesa" wynika, że Pacquiao zarobił w ringu ponad 500 milionów dolarów, a jego walki w systemie pay-per-view przyniosły dochód przekraczający miliard dolarów. 84- letni Bob Arum, jeden z najsłynniejszych bokserskich promotorów, jest przekonany, że „Pacman" nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Reklama
Reklama

Walka z Vargasem miała odpowiedzieć na pytanie, czy będzie go jeszcze stać na dobry występ w ewentualnym rewanżu z Mayweatherem, który przyszedł do Thomas & Mack Arena z córką. Poproszony o ocenę, powiedział tylko: – Nie było źle!

I to jest chyba najkrótsza, ale zarazem celna recenzja występu „Pacmana", który pokonał Vargasa jednogłośnie (114:113, 118:109, 118:109). Ten pierwszy werdykt nie ma nic wspólnego z tym, co widzieliśmy, ale dwa kolejne jak najbardziej. Pacquiao wygrał wyraźnie, raz nawet posłał rywala na deski, ale prawdą jest też, że nie walczy już tak agresywnie jak dawniej. – Musimy nad tym popracować – uspokaja Roach.

Sam Pacquiao mówił, że w każdej rundzie dążył do tego, by znokautować Vargasa, ale nie mógł sobie pozwolić na ataki w starym stylu, bo rywal cierpliwie czekał na kontrę.

Przegrany przyznał, że Filipińczyk wciąż jest niesamowity, chwalił jego szybkość, ale twierdził, że pojedynek był wyrównany, a cios, który posłał go na deski w drugiej rundzie, nie zrobił na nim wrażenia.

Pacquiao zapytany o plany odpowiedział, że wraca do swych obowiązków senatora. – Ale kto będzie twoim kolejnym przeciwnikiem w ringu? – dopytywał się dziennikarz.

– Mogę walczyć z każdym, nie ma znaczenia, wszystko zależy od kibiców, to oni decydują, kogo chcą oglądać – powiedział Filipińczyk.

Reklama
Reklama

Za ten pojedynek miał zagwarantowane 4 mln dolarów i udziały w pay-per-view. Jessie Vargas zarobił 2,8 mln.

Ale w tle są nieporównywalnie większe pieniądze, dałby je rewanż z Mayweatherem. W maju ubiegłego roku obaj panowie rozbili przecież bank. Najdroższa walka w historii zawodowego boksu przyniosła 600 mln dolarów dochodu, z czego 200 lub więcej zasiliło konto Floyda Jr., a ponad 100 „Pacmana".

Nic dziwnego, że pomysł, by wyszli do ringu jeszcze raz, jest tak nęcący.

Boks
Ołeksandr Usyk wciąż niepokonany, prezydent Zełenski mu dziękuje. Kiedy kolejna walka?
Boks
Janusz Pindera: Biwoł - Bietierbijew. Czas na trylogię, też w Rijadzie
Boks
Siedem walk o mistrzostwo świata. Gala, jakiej nie było
SPORT I POLITYKA
Gangster z Sierpuchowa wciąż rządzi boksem. Dlaczego świat popiera oligarchę Putina?
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Boks
Miliony na ringu. Arabia Saudyjska kupiła światowy boks
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama