To rewanż za pojedynek sprzed trzech lat. Odbędzie się, tak jak wtedy, w mieszczącej kilkanaście tysięcy widzów hali Bell Centre. Tamtą walkę Fonfara przegrał na punkty, nie zdobył tytułu, ale pokazał się z dobrej strony i mimo porażki znalazł się w gronie najlepszych pięściarzy wagi półciężkiej.
Boksujący z odwrotnej pozycji, blisko 40-letni dziś Kanadyjczyk posłał wtedy Polaka mieszkającego w Chicago dwukrotnie na deski, w trzeciej i piątej rundzie. Ale Fonfara (29-4, 17 KO) ma serce do walki. W dziewiątym starciu leżał urodzony na Haiti Stevenson (28-1, 23 KO) i niewiele brakowało, by doszło do wielkiej sensacji.