Czekamy na rewanż Gołowkin - Alvarez

Remis w znakomitej walce Giennadija Gołowkina z Saulem Alvarezem oznacza, że Kazach wciąż jest mistrzem świata wagi średniej.

Aktualizacja: 17.09.2017 20:19 Publikacja: 17.09.2017 19:48

Giennadij Gołowkin (z lewej) po raz pierwszy w zawodowej karierze nie wygrał walki, zremisował z Sau

Giennadij Gołowkin (z lewej) po raz pierwszy w zawodowej karierze nie wygrał walki, zremisował z Saulem Alvarezem.

Foto: AFP

Wielkiej ringowej wojny zakończonej nokautem w Las Vegas nie było, ale boks na najwyższym poziomie jak najbardziej.

W wypełnionej do ostatniego miejsca T-Mobile Arena w Las Vegas 22 358 widzów było świadkami wyrównanego 12-rundowego pojedynku, w którym początek i koniec należały do Alvareza, a środkowe rundy do broniącego mistrzowskich tytułów 35-letniego Kazacha.

Jawny skandal

Remis (114:114) widział tylko sędzia Don Trella. Adalaide Byrd oglądała inną walkę, bowiem punktacja 118:110 dla Alvareza to jawny skandal. Bob Bennett, dyrektor Komisji Sportowej Stanu Nevada, mówi, że pani Byrd miała gorszy dzień i bierze ją w obronę, choć to przecież ewidentny przejaw niekompetencji.

Jedynie Dave Moretti punktował na korzyść Kazacha (115:113), za którym stoją też statystyki komputerowe. Urodzony w Karagandzie Giennadij Giennadijewicz Gołowkin zadał więcej ciosów (703–505), więcej z nich doszło też celu (218–169). Na pewno lepiej funkcjonował lewy prosty Kazacha, ale to Meksykanin zadał więcej ciosów na korpus.

Atakującym w tym pojedynku był Gołowkin, to on wywierał presję, to on szukał walki z bliska. Ale „Canelo" pokazał, że jest wszechstronnym pięściarzem.

Ci, którzy liczyli na wojnę w półdystansie, być może są nieco zawiedzeni, bo to była jednak uczta dla koneserów. Alvarez, sprytnie unikający bomb Kazacha, zadający czyste, celne ciosy z defensywy, to też wartość sama w sobie. Meksykanin mógł sobie na to pozwolić, gdyż jest znakomitym kontrbokserem.

Obaj pewni swego

Po końcowym gongu obaj byli przekonani, że zasłużyli na zwycięstwo. Gołowkin w wywiadzie po walce stwierdził, że jest werdyktem zaskoczony. – To nie jest dobre dla boksu – powiedział.

27-letni Alvarez uważa, że zwyciężył osiem rund i to jemu należała się wygrana. – Czułem, że byłem lepszy i werdykt to potwierdzi – oceniał przebieg pojedynku w Las Vegas.

Pytany o demolującą siłę uderzeń Kazacha odpowiedział, że ich siły nie odczuł.

– To po moich ciosach Gołowkin się chwiał. Nie odwrotnie – argumentował.

Przed walką nie brakowało głosów, że na punkty może wygrać tylko Alvarez, który jest lokomotywą grupy promotorskiej Golden Boy i najlepszym kandydatem na króla pay per view (płatnej telewizji). Przewidywano tym samym, że sędziowie spojrzą na niego łaskawszym okiem, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Sądzono jednak, że Gołowkin jest w stanie znokautować Meksykanina i uciąć wszelkie spekulacje. Wiara w niszczącą siłę Kazacha brała się z jego osiągnięć. Od 2008 roku wygrał przed czasem 23 walki z rzędu, dopiero w marcu przerwał tę serię Daniel Jacobs, przegrywając z „GGG" na punkty.

Ale bardzo wysoki współczynnik nokautów Gołowkina (89 proc.) dawał nadzieję, że w taki właśnie sposób zakończy również walkę z Alvarezem. Tak się jednak nie stało, w tej sytuacji remis nie jest wcale najgorszym rozwiązaniem.

Czekamy za kolejne święto

Gołowkin nie miał wprawdzie w kontrakcie opcji rewanżu (miałby do niego prawo tylko, gdyby wygrał walkę), ale wydaje się, że skorzystają z niej Alvarez i Golden Boy Promotions, jeśli już o taki zapis wcześniej zadbali.

Wkrótce poznamy wyniki sprzedaży pay per view, ale wszystko wskazuje na to, że będą imponujące, co oznacza idące w dziesiątki milionów honoraria dla obu pięściarzy.

Sobotni pojedynek rozegrany był w dniu meksykańskiego Święta Niepodległości. Kolejne święto (Cinco de Mayo) za osiem miesięcy. I prawdopodobnie taki będzie termin rewanżowej walki (jeśli do niej dojdzie), być może jeszcze ciekawszej od tej, która już za nami.

Boks
Miliony na ringu. Arabia Saudyjska kupiła światowy boks
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Boks
Walka Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Trylogii nie będzie
Boks
Walka Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym. Scenariuszy jest kilka
Boks
Julia Szeremeta wraca do ringu. Co dalej z jej karierą? Miliony leżą na stole
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Boks
Imane Khelif odnajduje się w świecie mody
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego