W Belgradzie rozpoczęły się mistrzostwa świata mężczyzn w boksie. Deszcz banknotów

Zwycięzcy dostaną po 100 tysięcy dolarów. Takich pieniędzy w olimpijskim boksie jeszcze nie było.

Publikacja: 26.10.2021 21:00

Julio Cesar La Cruz - dwukrotny złoty medalista olimpijski powalczy o piąty tytuł mistrza świata

Julio Cesar La Cruz - dwukrotny złoty medalista olimpijski powalczy o piąty tytuł mistrza świata

Foto: YAMIL LAGE / AFP

2,6 mln dolarów do podziału dla najlepszych (pokonani w finałach zarobią 50 tys., brązowi medaliści 25 tys.) i więcej – aż 13 – kategorii wagowych to znak, że boks olimpijski pod wodzą nowego prezydenta AIBA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Olimpijskiego), Rosjanina Umara Kremliowa przeszedł do ofensywy. W grudniu, podczas mistrzostw świata pań, premie będą takie same, więc medaliści obu tych imprez otrzymają łącznie 5,2 mln dol.

Polacy wysłali do Belgradu ośmiu pięściarzy, ale na medale trudno liczyć, choć każdy z nich głęboko wierzy, że stanie na podium. Jest w tym gronie nasz jedyny olimpijczyk z Tokio, Damian Durkacz, który zmienił kategorię na wyższą i teraz zobaczymy go w wadze półśredniej (67 kg).

Polska drużyna jest młoda: Paweł Brach (57 kg) ma 19 lat, a Mateusz Bereźnicki (92 kg) oraz Oskar Safarian (plus 92 kg) – po 22 lata i spory potencjał. Dwaj ostatni są mistrzami Polski seniorów; Brach – wicemistrzem i brązowym medalistą tegorocznych mistrzostw Europy (U22), podobnie jak Bereźnicki.

Czytaj więcej

Fury, Usyk, Whyte - nudy w królewskiej kategorii nie będzie

Nawiązać do sukcesów sprzed lat, gdy w 1978 roku Henryk Średnicki został jedynym polskim mistrzem świata, będzie jednak bardzo trudno.

Silna Kuba

Obsada turnieju jest mocna. Kubańczycy posyłają do boju kilka asów wspartych młodszymi, perspektywicznymi zawodnikami. Po swoich utytułowanych pięściarzy sięgnął Uzbekistan, który na igrzyskach w Rio (2016) wygrał klasyfikację medalową.

Julio Cesar La Cruz powalczy o piąte złoto MŚ

W zespole Kuby zabraknie wprawdzie Arlena Lopeza, czyli dwukrotnego złotego medalisty olimpijskiego w wagach półciężkiej i ciężkiej, ale jest Julio Cesar La Cruz – podobnie jak Lopez dwukrotny mistrz igrzysk (kat. półciężka i ciężka) oraz czterokrotny mistrz świata.

La Cruz powalczy o piąte złoto MŚ i bardzo prawdopodobne, że tego dokona. W nowej kategorii triumfował w Tokio, teraz też będzie faworytem. I jeśli wygra, zbliży się do absolutnego rekordzisty, jakim jest jego rodak Felix Savon, sześciokrotny mistrz.

Kuba ma też w swoim składzie trzykrotnego mistrza świata Lazaro Alvareza (60 kg) oraz mistrzów olimpijskich z Tokio: Andy Cruza i Roniela Iglesiasa.

Uzbekistan nie odniósł spodziewanych sukcesów w Tokio, a jedyny złoty medal Bachodira Dżałołowa w wadze superciężkiej nie zaspokoił apetytów, więc teraz jest czas na rewanż. Tym bardziej że wraca do rywalizacji Hasanboy Dusmatow (48 kg), złoty medalista igrzysk w Rio i zdobywca Pucharu Vala Barkera przyznawanego najlepszym zawodnikom olimpijskiego turnieju.

Wspierać będzie go inny złoty medalista igrzysk w Brazylii, Szachobidin Zoirow (51 kg), któremu kontuzja łuku brwiowego odebrała szanse na sukces w Tokio.

Czytaj więcej

Koniec trylogii. Tyson Fury nadal królem

W wielu kategoriach walka o medale będzie wyrównana, bo nie ma w nich żelaznych faworytów – chociażby w najcięższej wadze, gdzie brak pięściarzy z USA, Kuby, Rosji czy Kazachstanu.

Nie zabraknie pałających żądzą rewanżu przegranych z Tokio, takich jak Francuz Sofiane Oumiha (60 kg) – srebrny medalista igrzysk w Rio i mistrz świata z Hamburga (2017), który zrobi wszystko, by pomścić klęskę.

Takim przegranym na tokijskim ringu był też Durkacz. Teraz w nowej wadze (67 kg) spróbuje pokazać, że jego krytycy nie mają racji.

W finałach tej imprezy Polaków nie było od 1995 roku, gdy w Berlinie o tytuły bili się bez powodzenia Robert Ciba (54 kg) i Tomasz Borowski (75 kg). Pierwszy przegrał nieznacznie ze znakomitym Rosjaninem Raimkułem Małachbekowem, a drugi (też na punkty) z największą wtedy gwiazdą wagi średniej, Kubańczykiem Arielem Hernandezem.

Czytaj więcej

Skandal na igrzyskach. Bezlitosny dla olimpijskiego boksu raport McLarena

Później już tylko raz Polak stał na podium MŚ. W 2003 roku, w Bangkoku, brąz w wadze półciężkiej (81 kg) zdobył Aleksy Kuziemski. Na medal czekamy już 18 lat.

Kosowo poza ringiem

Gwiazdy boksu w ringu i deszcz dolarów nad nim cieszą. Oby tylko nie było kontrowersyjnych werdyktów, bo skandal polityczny już mamy. Na mistrzostwach nie będzie pięściarzy z Kosowa.

Przydzielając Belgradowi organizację turnieju, AIBA miała świadomość napiętej sytuacji politycznej i stosunku do Kosowa, którego władze Serbii nie uznają. Dlatego w umowie z Komitetem Organizacyjnym MŚ jasno określili, że wszyscy uczestnicy otrzymają wizę wjazdową bez jakiejkolwiek dyskryminacji i niezależnie od statusu stosunków dyplomatycznych ich kraju z Serbią.

Ostateczną decyzję o przyznaniu Serbii mistrzostw świata podjął Komitet Wykonawczy AIBA po zapewnieniu, że umowa z organizatorami zostanie dotrzymana.

Czytaj więcej

Kozacka dusza Ołeksandra Usyka

– Dołożyliśmy wszelkich starań, aby zmotywować zarówno Komitet Organizacyjny, jak i rząd serbski do rozwiązania tej sytuacji. Rozmawialiśmy również z Federacją Bokserską Kosowa, aby znaleźć kompromis, który umożliwiłby ich udział, ale złotego środka nie znaleźliśmy. Sport nigdy nie powinien być zaangażowany ani mieć wpływu na politykę – powiedział sekretarz generalny AIBA Istvan Kovacs, znakomity przed laty pięściarz, mistrz olimpijski, świata i Europy, jak również zawodowy czempion.

Jak widać, polityka ma jednak wpływ na sport. I nie jest to pierwszy przypadek, który to potwierdza.

2,6 mln dolarów do podziału dla najlepszych (pokonani w finałach zarobią 50 tys., brązowi medaliści 25 tys.) i więcej – aż 13 – kategorii wagowych to znak, że boks olimpijski pod wodzą nowego prezydenta AIBA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Olimpijskiego), Rosjanina Umara Kremliowa przeszedł do ofensywy. W grudniu, podczas mistrzostw świata pań, premie będą takie same, więc medaliści obu tych imprez otrzymają łącznie 5,2 mln dol.

Polacy wysłali do Belgradu ośmiu pięściarzy, ale na medale trudno liczyć, choć każdy z nich głęboko wierzy, że stanie na podium. Jest w tym gronie nasz jedyny olimpijczyk z Tokio, Damian Durkacz, który zmienił kategorię na wyższą i teraz zobaczymy go w wadze półśredniej (67 kg).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Życie po nokaucie. Anthony Joshua nie zamierza kończyć kariery
Boks
Ołeksandr Usyk w kajdankach na lotnisku w Krakowie. „Działaliśmy zgodnie z procedurą”
Boks
Ukraiński mistrz świata w boksie zatrzymany na lotnisku w Krakowie
Boks
Paryż 2024. Rywalka Julii Szeremety: Mam czyste sumienie
Boks
Paryż 2024. Polski boks czekał 32 lata. Julia Szeremeta zdobędzie olimpijski medal!