Przygotowany pod jego kierownictwem 149-stronowy raport precyzyjnie opisuje korupcyjną kulturę panującą od lat w Międzynarodowej Federacji Bokserskiej (AIBA). Manipulacje wynikami walk za łapówki w sześciocyfrowych kwotach miały odbywać się na każdym szczeblu międzynarodowej rywalizacji, a więc także podczas turnieju olimpijskiego.
McLaren podkreśla, że jego zespół nie był w stanie dokładnie określić liczby ustawionych spotkań podczas poprzednich igrzysk w Rio. Podobno mogło być ich nawet jedenaście. Podejrzane są między innymi walki Irlandczyka Michaela Conlana z Rosjaninem Władimirem Nikitinem (ćwierćfinał wagi koguciej) oraz Rosjanina Jewgienija Tiszczenki z Kazachem Wasilijem Lewitem (finał wagi ciężkiej).
Raport McLarena - to ten sam prawnik, który w przeszłości badał rosyjski system dopingowy - opisuje „uległość” sędziów oraz „kulturę strachu i posłuszeństwa” stworzoną przez ówczesne władze AIBA: prezesa Ching-Kuo Wu czy dyrektora wykonawczego Karima Bouzidiego i podkreśla, że do manipulacji wynikami walk dochodziło już wcześniej.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) w maju 2019 roku pozbawił AIBA prawa do organizacji turniejów ze względu na „problemy związane z finansami, zarządzaniem, etyką oraz sędziowaniem”. Kłopoty federacji odbiją się na sportowcach, bo podczas kolejnych igrzysk - za trzy lata w Paryżu (2024) - liczba uczestników turnieju bokserskiego spadnie z 286 do 252.