Kohlschreiber ma 24 lata, gra zawodowo od 2001 roku, jest obecnie 32. w rankingu ATP, był już 28. (na korcie zarobił prawie półtora miliona dolarów). To dostatecznie wysoka pozycja, by startować w poważnych turniejach.
„Die Welt” uważa, że w grupie około 30 zawodników z Argentyny, Włoch, Rosji i Niemiec, Kohlschreiber jest tym „najgorszym”.
Oskarżenia gazety związane są przede wszystkim z dwoma niedawnymi porażkami Kohlschreibera, które były zastanawiająco chętnie obstawiane w Internecie. Jeden z podejrzanych meczów odbył się 4 października w Metzu. Niemiec przegrał w trzech setach z Francuzem Jo-Wilfriedem Tsongą, nr 61 na świecie. Rewelacje „Die Welt” pojawiły się dwa tygodnie po tym, jak anonimowy tenisista niemiecki oskarżył dwóch kolegów z kortów o ustawianie meczów, ale nie chciał podać nazwisk.
Kohlschreiber stanowczo zaprzecza doniesieniom prasy. – Jestem w szoku, oskarżenia są skandaliczne i niesprawiedliwe, to plama na mym nazwisku i reputacji. Jestem zawodowym sportowcem i zawsze gram o zwycięstwo. Nie mam nic do ukrycia, odpowiem na wszystkie pytania naszej federacji i ATP – stwierdził.
Prezes Niemieckiej Federacji Tenisowej Georg von Waldenfels zapowiedział rychłe przedyskutowanie zarzutów z tenisistą, rzecznik ATP na razie odmówił komentarza, ale dodał, że organizacja bada przekazane informacje, lecz nie może analizować plotek.