O możliwości powrotu zawodowców na korty słychać niewiele, świat tenisa raczej czeka z niepokojem na odwołanie kolejnych części sezonu (obecnie wstrzymanego do 13 lipca), ale Królewska Federacja Tenisowa Hiszpanii (RFET) ma nadzieję, że za kilkanaście tygodni może uda się zorganizować zamknięty cykl turniejowy dla najlepszych tenisistów hiszpańskich, który pomoże im odbudować formę przed ewentualnymi startami jesienią.
Wedle wiceprezesa RFET Tomasa Carbonella, który rozmawiał z dziennikiem sportowym „Marca", wstępny plan to organizacja w klubach i akademiach tenisowych 8-10 niewielkich turniejów przeznaczonych tylko dla tenisistów hiszpańskich, zwłaszcza dla tych z pierwszej setki rankingu ATP. Rozmowy z zainteresowanymi już się zaczęły.
Detali nie ujawniono, poza tym, że pomysł ma być realizowany wyłącznie w przypadku odwołania letnich turniejów prowadzących do Wielkiego Szlema w Nowym Jorku i samego US Open, co wydaje się dziś bardzo prawdopodobne.
Gwiazdą hiszpańskiego minicyklu miałby być nr 2 na świecie – Rafael Nadal, zapewne wystartowaliby w nim także nr 12 – Roberto Bautista Agut, także Pablo Carreno Busta (25), Albert Ramos-Vinolas (41), Fernando Verdasco (52), Pablo Andújar (53), Feliciano López (56), Alejandro Davidovich (97) i Roberto Carballés (99).
Organizatorzy mają fundusze na realizację tego projektu (m. in. dzięki zwycięstwu Hiszpanii w nowym Pucharze Davisa) i wierzą w udział Nadala przede wszystkim dlatego, że Hiszpan wygrał Roland Garros już 12 razy i zapewne chciałby pojechać na przeniesiony na wrzesień turniej do Paryża możliwie dobrze przygotowany.