Radwańska szybko przegrała ćwierćfinał w Tokio

W ćwierćfinale w Tokio Agnieszka Radwańska przegrała z Karoliną Woźniacką i bólem stopy. Polka zeszła z kortu przy stanie 0:5 w pierwszym secie

Publikacja: 30.09.2010 21:40

Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska

Foto: AFP

Tylko rozgrzewka dawała złudną nadzieję na wyrównany mecz. Polka ruszała się żwawo, przedłużyła ćwiczenie serwisu. Ale gdy Woźniacka wygrała łatwo pierwszego gema, a po nim następnego – stało się jasne, że Radwańska nie wygra z mocną rywalką i bólem.

Złamany palec nogi mocno dał o sobie znać po kilku zaciętych wymianach trzeciego i czwartego gema. Po piątym, także przegranym, Agnieszka siadła ciężko na krzesełku, poprosiła o interwencję lekarza i ukryła twarz w ręczniku.

Interwencja ograniczyła się do rozmowy o tym, co boli, co tenisistka wzięła na ból, i stwierdzeniu, że nic więcej zrobić nie można.

Radwańska, ocierając mokre oczy, powiedziała sędzinie, że poddaje mecz, i przyjęła bardzo długie pocieszenie od rywalki. Karolina Woźniacka wiedziała, co mówić do ucha i ile razy przytulić przyjaciółkę, by w końcu na jej twarzy pojawił się uśmiech.

Gdy łzy już trochę obeschły, Agnieszka Radwańska podjęła decyzję, że pojedzie na następny turniej, rozpoczynający się w poniedziałek w Pekinie. – Stopa nie za dobrze, ale zagram – to jej słowa z Tokio.

Ojciec trener potwierdził, że starsza z córek jednak ruszy do stolicy Chin szukać szansy na obronę przynajmniej części punktów zdobytych w ubiegłorocznym finale. – To i tak cud, że wygrała dwa mecze z tym złamaniem. Do Chin pojedzie sama. Ja zostanę w Tokio z Urszulą na turnieju ITF z pulą 100 tysięcy dolarów – powiedział "Rz" Robert Radwański.

Na kolejne cuda liczyć jednak nie można. Pewności, że Agnieszka zagra w Pekinie, nie ma, ale motywację może zwiększyć fakt, że w związku z wycofaniem się Kim Clijsters i Sereny Williams Polka zostanie rozstawiona z nr. 8, a to przy 56 uczestniczkach oznacza, że będzie miała wolną pierwszą rundę. Zagra zatem najwcześniej we wtorek, zyska kilka dni na leczenie palca. Po losowaniu zapewne realnie oceni szanse przejścia jednej lub kilku rund.

Woźniacka może zostać nr. 1 na świecie, jeśli wygra w Tokio i dojdzie do ćwierćfinału w Pekinie. W Japonii w półfinale musi jednak pokonać Wiktorię Azarenkę, która nie straciła wiele czasu na zwycięstwo 6:1, 6:2 nad 18-letnią Coco Vandeweghe (172. WTA), nową tenisową nadzieją Ameryki.

Gra dalej Jelena Dementiewa, mocniejsza z meczu na mecz. Wygrała 7:5, 6:2 z finalistką US Open Wierą Zwonariową. Zwyciężyła także Francesca Schiavone, która na pokonanie Kai Kanepi potrzebowała trzech godzin i bardzo dużo uporu.

Tylko rozgrzewka dawała złudną nadzieję na wyrównany mecz. Polka ruszała się żwawo, przedłużyła ćwiczenie serwisu. Ale gdy Woźniacka wygrała łatwo pierwszego gema, a po nim następnego – stało się jasne, że Radwańska nie wygra z mocną rywalką i bólem.

Złamany palec nogi mocno dał o sobie znać po kilku zaciętych wymianach trzeciego i czwartego gema. Po piątym, także przegranym, Agnieszka siadła ciężko na krzesełku, poprosiła o interwencję lekarza i ukryła twarz w ręczniku.

Tenis
Iga Świątek wraca do gry. Tenisowa karawana jedzie dalej
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Tenis
Iga Świątek poznała rywalki w WTA Finals. Ostatnio raczej z nimi przegrywała
Tenis
Smutne pożegnanie z Paryżem. Hubert Hurkacz wrócił, ale jakby wciąż go nie było
Tenis
ATP Paryż, czyli tenisowe pożegnanie z Bercy. Wraca Hubert Hurkacz
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Tenis
Monika Stankiewicz. Z Wilanowa przez Cannes do pierwszego zawodowego zwycięstwa