Stan wyjątkowy na kortach US Open

Dziś zacznie się ostatni wielkoszlemowy turniej sezonu – o ile Irene pozwoli

Publikacja: 29.08.2011 01:44

Stan wyjątkowy na kortach US Open

Foto: ROL

Przez weekend obiekt na Flushing Meadows był zatrzaśnięty na głucho. Przykryte korty, schowane reklamy i wszystko, co mógł zabrać wiatr. Tenisiści trenowali z dala od kortów, tam gdzie bezpieczniej. Faworytów turnieju, Novaka Djokovicia i Serenę Williams, zwolniono z konferencji prasowych.

Dziś organizatorzy mają wrócić na korty, zobaczyć, czy wszystko jest na swoim miejscu, i jeśli będzie, turniej ruszy.

– Mam rodzinę, robimy, co możemy, żeby się uchronić przed niebezpieczeństwem – mówił wystraszony Roger Federer, gdy Nowy Jork zamieniał się w miasto stanu wyjątkowego. Ale nie wszyscy poddali się panice. – Jestem dziewczyną z Florydy, przywykłam do huraganów, wydaje mi się, że tutaj trochę przesadzają – mówiła Maria Szarapowa, druga po Serenie na liście kandydatek do zwycięstwa w kobiecym turnieju, nawet jeśli ranking WTA podpowiada, że powinny nimi być Karolina Woźniacka i Wiera Zwonariowa.

Woźniacka, liderka rankingu, tylko raz była w finale Wielkiego Szlema, dwa lata temu właśnie w Nowym Jorku. Swoje ostatnie problemy z grą w tenisa odsunęła na bok w porę, wygrała w New Haven ostatnią próbę przed US Open, pokonując Petrę Cetkovską (wcześniej Czeszka wyeliminowała Agnieszkę Radwańską).

W grze pojedynczej polski tenis reprezentują po wycofaniu się Łukasza Kubota tylko siostry Radwańskie (w deblu zagrają Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, Klaudia Jans-Ignack i Alicja Rosolska, a także Agnieszka Radwańska ze Słowaczką Danielą Hantuchovą). Pech chciał, że tą tenisistką z kwalifikacji, którą wylosowała w I rundzie Agnieszka, była właśnie Urszula. – Najgorsze możliwe losowanie – mówiła Agnieszka w rozmowie z PAP. – Ameryka jest ogromna, jest 128 dziewczyn i nagle takie spotkanie w pierwszej rundzie. Byłam wściekła – dopowiadała Urszula. Ich mecz już dziś o 17 polskiego czasu.

Wśród kobiet tytuł jest do wzięcia po wycofaniu się Kim Clijsters (kontuzja), u mężczyzn broni go Rafael Nadal, ale pytanie na najbliższe dwa tygodnie brzmi raczej: kto zatrzyma Novaka Djokovicia. W tym roku udało się to tylko dwa razy: Rogerowi Federerowi w półfinale French Open, i pechowi niedawno w Cincinnati, gdy Djoković musiał wycofać się z finału z powodu kontuzji ramienia.

Oczywiście swoich zwolenników wciąż mają i Nadal, i Federer, silny jest też obóz Andy'ego Murraya. Szkot, jedyny w tej czwórce bez wielkoszlemowego tytułu, wydaje się bardzo mocny. Problem polega na tym, że on zawsze się wydaje, a potem złudzenia pryskają.

Przez weekend obiekt na Flushing Meadows był zatrzaśnięty na głucho. Przykryte korty, schowane reklamy i wszystko, co mógł zabrać wiatr. Tenisiści trenowali z dala od kortów, tam gdzie bezpieczniej. Faworytów turnieju, Novaka Djokovicia i Serenę Williams, zwolniono z konferencji prasowych.

Dziś organizatorzy mają wrócić na korty, zobaczyć, czy wszystko jest na swoim miejscu, i jeśli będzie, turniej ruszy.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu