Agnieszka Radwańska wraca do pracy po Australian Open

Taka będzie zawodowa zima Agnieszki Radwańskiej: po Izraelu starty w Dausze, Dubaju, Indian Wells i Miami

Publikacja: 01.02.2012 00:55

Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska

Foto: AFP

Skończył się czas krótkiego odpoczynku najlepszej polskiej tenisistki po Australian Open. Radwańska wróciła do obowiązków, na razie w Pucharze Federacji. Dziś w Eljacie (Izrael) razem z siostrą Urszulą, Magdą Linette i Alicją Rosolską zaczyna grę dla reprezentacji w grupie I strefy euro-afrykańskiej.

Rozgrywki zakończą się 4 lutego, w eliminacjach grupowych Polki grają z Rumunią, Luksemburgiem i Chorwacją. Jeśli zajmą pierwsze miejsce w grupie, to zagrają jeszcze jedno spotkanie o awans do kwietniowych baraży grupy światowej II. Drużynę prowadzi kapitan Tomasz Wiktorowski.

Tydzień treningów w Krakowie pod okiem ojca Roberta Radwańskiego, a potem Agnieszka pójdzie dokładnie ubiegłorocznym szlakiem. Dauha (od 13 lutego) i Dubaj (20 lutego) to turnieje obowiązkowe, oba rangi Premier, w obu pula nagród przekracza 2 mln dolarów. Polka ma w nich do obrony względnie niewiele punktów – rok temu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich doszła do ćwierćfinału (225 pkt), w stolicy Kataru odpadła w pierwszej rundzie (1 pkt.).

W tych dwóch turniejach Agnieszce i Urszuli towarzyszyć będzie chorwacki trener Borna Bikić, nowa postać w krakowskiej ekipie. Pod względem trenerskim siostry mają teraz bogactwo wyboru. – Nie ma sensu doszukiwać się w tym żadnych podtekstów. Ten wyjazd od dawna był tak zaplanowany, córki mają trzech trenerów do dyspozycji: Bikicia, pożyczonego z Polskiego Związku Tenisowego Wiktorowskiego i ojca, w okresie do igrzysk będą z nich korzystać wedle potrzeb. Może się zdarzyć, że na następne turnieje znów pojedzie jeden, może dwóch, a może i ja gdzieś się wybiorę – powiedział „Rz" Robert Radwański.

Plan startów sióstr poza tygodniem od 6 lutego, gdy Urszula gra w Pattayi (220 tys. dol.), pokrywa się także w marcu. Obie pojadą na cztery tygodnie do USA, by wystartować od 7 marca w Indian Wells (5,54 mln dol.) i od 20 marca w Miami (4,83 mln dol.). Agnieszka Radwańska także w USA ma szansę na umocnienie swego miejsca w rankingu, choć będzie jej nieco trudniej niż w Zatoce Perskiej. W KaliforniI grała w 2011 roku trzy mecze, doszła do 1/8 finału (140 pkt), na Florydzie cztery, była w ćwierćfinale (250 pkt).

Ewentualne mecze Agnieszki w deblu z siostrą jako forma przygotowania do igrzysk w Londynie na razie stoją pod znakiem zapytania. – Przeszkadza brak punktów rankingowych Uli, rzeczywiście, musimy zacząć o tym myśleć – mówi Robert Radwański.

Po startach w USA na kortach twardych nastąpi tenisowa wiosna, już na kortach ziemnych.

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?