Ubiegłoroczna mistrzyni z Rzymu Maria Szarapowa i ubiegłoroczna mistrzyni z Paryża Na Li po wielu przygodach doszły do stanu 4:6, 6:4 i 6:6, ale przed tie-breakiem musiały uciekać pod dach i czekać dwie godziny. Ostatecznie dogrywkę 7-5 wygrała Rosjanka, choć wcześniej Chinka prowadziła 6:4, 4:0, a w trzecim secie miała piłkę meczową.
Test najlepszych tenisistek świata przed turniejem na kortach im. Rolanda Garrosa nie był do końca wiarygodny.
Rezygnacje z gry liderki rankingu WTA Wiktorii Azarenki (w 1/8 finału) i mocnej ostatnio Sereny Williams (w półfinale) pozostawiły więcej pytań niż odpowiedzi.
Szarapowa powiedziała, że absencję i opowieści o bolącym barku Azarenki traktuje jako wybieg. Williams tłumaczyła się, że bolały ją plecy, ale zaraz z uśmiechem dodała: – To raczej zły moment, by przeciążać kręgosłup, więc choć to nic poważnego, musiałam pomyśleć o prewencji.