W trwającym niemal dwie i pół godziny pojedynku żadnej z tenisistek nie udało się osiągnąć widocznej przewagi w pierwszych dwóch setach. Dopiero w trzeciej odsłonie coraz więcej błędów zaczęła popełniać Keys.
Czwarta w rankingu WTA Tour Radwańska w Londynie broni 1400 punktów z ubiegłoroczny występ w finale, jej pierwszy i jak dotychczas jedyny w Wielkim Szlemie. Wówczas pokonała ją w trzech setach Amerykanka Serena Williams.
Keys, 52. na świecie, to jedna z utalentowanych zawodniczek objętych specjalnym programem szkoleniowo-sponsorskim prowadzonym przez Amerykański Związek Tenisowy USTA. 18-latka coraz śmielej przebija się do światowej czołówki, a przez prasę w USA okrzyknięta została nawet następczynią Williams.
Już początek trwającego dwie godziny i 22 minut meczu zapowiadał ciężką przeprawę, głównie za sprawą bardzo mocnego serwisu Amerykanki, którą trudno było przełamać. Udało się to Radwańskiej dopiero w ostatnim, dwunastym gemie, gdy poprosiła o sprawdzenie zagrania rywalki i okazało się, że było autowe, choć sędzia liniowy uważał wcześniej inaczej. Zdobyła seta dopiero po 57 minutach.
Druga partia była również bardzo zacięta i wyrównana, a do samego końca obie tenisistki bardzo dbały o utrzymywanie swoich gemów serwisowych. Z tej reguły wyłamała się 24-letnia krakowianka, która nieoczekiwanie pozwoliła się przełamać w dziewiątym, a chwilę później Amerykanka wykorzystała swoje podanie i wyrównała stan meczu wykorzystując trzeciego setbola, po godzinie i 37 minutach walki.