W Szanghaju, w finale przedostatniego turnieju z cyklu ATP Masters 1000, Djoković pokonał 6:1, 3:6, 7:6 (7-3) Juana Martina Del Potro. Podróż do Azji przyniosła Serbowi dwa tytuły (w sumie w tym roku ma ich siedem) i jeszcze odrobinę nadziei, że wyprzedzi Rafaela Nadala w rankingu na koniec roku.
Drugim bohaterem w Szanghaju był Del Potro – świetnie zagrał w półfinale, wygrał z Nadalem i zapewnił sobie start w Masters. Gry w Londynie pewna jest tylko czwórka (Djoković, Nadal, David Ferrer i Del Potro), bo Andy Murray po operacji pleców zrezygnował z gry.
W walce o pozostałe miejsca liczą się wciąż Tomas Berdych, Stanislas Wawrinka, Jo-Wilfried Tsonga, Richard Gasquet, Milos Raonic i Roger Federer, który po porażce w trzeciej rundzie w Szanghaju uznał, że musi rozstać się z trenerem Paulem Anaconne. O zakończeniu kariery 32-letni Szwajcar na razie nie wspomina.
Przed tenisistami tydzień gry w Moskwie, Wiedniu lub Sztokholmie. W stolicy Szwecji od drugiej rundy zagra Jerzy Janowicz (nr 3 rozstawienia, 15. ATP), jego pierwszym rywalem będzie zapewne Guillermo Garcia-Lopez (63. ATP). Łukasz Kubot (71.) pojechał do stolicy Austrii i trafił na Floriana Mayera (50.).
W kobiecym tenisie zostało niewiele do oglądania, ale to jeszcze nie koniec. Panie w następnym tygodniu walczą w Moskwie (bez Urszuli Radwańskiej, która zakończyła sezon z powodu operacji barku, która ma się odbyć w USA) i Luksemburgu.