Starsza z sióstr Radwańskich (5 WTA) w drugim secie miała małe kłopoty, ale wyszła z nich obronną ręką. Przy stanie 2:4 wygrała trzy kolejne gemy, skończyło się na 7:5. – Bardzo się cieszę, że udało mi się zakończyć mecz szybciej niż poprzednio. Teraz czas na odpoczynek – powiedziała Radwańska.
Jej kolejną rywalką będzie Anastazja Pawliuczenkowa, nr 30 w światowym rankingu. Rosjanka do trzeciej rundy awansowała po zwycięstwie 6:2, 6:2 nad Mandy Minellą z Luksemburga. Radwańska z Pawliuczenkową grała cztery razy, trzykrotnie była lepsza. Ostatnio spotkały się we wrześniu w finale w Seulu i Polka wygrała 6:7 (6-8), 6:3, 6:4.
Radwańska uniknęła gry w pełnym słońcu, jej mecz z Goworcową odbył się pod dachem. Mniej szczęścia miał Michał Przysiężny (64 ATP). Jego spotkanie ze Stephane'em Robertem przerywano dwukrotnie z powodu upału i burzy. Polak przegrał 6:7 (3-7), 1:6, 7:6 (7-3), 1:6 i tej porażki trochę żal, bo Francuz to numer 119 w rankingu ATP.
W nocy o czwartą rundę z Niemcem Florianem Mayerem walczył Jerzy Janowicz. —t.w.
Upały na Australian Open. Radwańska: Powinni przerywać mecze