Polska para zakończyła rywalizację w Roland Garros już w pierwszej rundzie. Fyrstenberg - Matkowski przegrali z Chorwatem Marinem Draganją i Rumunem Florinem Mergeą 6:7 (5-7), 3:6.

- Na trawie zwykle gramy dość słabo, więc postanowiliśmy się podzielić. Uważam, że jest to dobra decyzja. Na razie finalizujemy partnerów na Eastbourne i Wimbledon. Później wrócimy do wspólnych startów. Mam nadzieję, że występy z innymi partnerami dadzą nam trochę swieżości i w perspektywie impuls i lepsze wyniki - powiedział "Przeglądowi Spotowemu" Marcin Matkowski.

Mariusz Fyrstenberg w londyńskim Queen's Clubie zagra z Matthew Ebdenem, zaś Matkowski z Colinem Flemingiem.

Debliści już trzykrotnie żegnali się w kortami w Paryżu w pierwszej rundzie. Najlepszymi osiągnięciami były ćwierćfinały w 2010 i 2013 roku. W obecnym sezonie Polacy zanotowali 12 porażek w 25 spotkaniach.

- Wszystko jest w naszych rękach. To, że ostatnio dużo przegrywamy, to przede wszystkim nasza wina. Potrafimy mocno zaserwować. potrafimy agresywnie zagrać z linii końcowej, jednak jeśli popełniamy w tie-breaku trzy podwójne błędy serwisowe, szanse muszą uciec - dodał Fyrstenberg.