Bartoli na sławny kort jednak wyszła, razem z dziewięcioletnią Elle Robus-Miller z akademii tenisowej Eleny Baltachy. Dziewczynka rzuciła monetą, Bartoli uroniła łzę, obie miały na przegubach żółte silikonowe opaski z napisem „Rally for Bally", do kupienia w każdym kiosku na kortach, by bez fundatorki akademia nie zniknęła. Elena Baltacha zmarła niedawno, Wimbledon pamięta.
Ciekawsze wyniki:
Kobiety – I runda: A. Radwańska (Polska, 4) – A. Mitu (Rumunia) 6:2, 6:1; M. Szarapowa (Rosja, 5) – S. Murray (W. Brytania) 6:1, 6:0; A. Kerber (Niemcy, 9) – U. Radwańska (Polska) 6:2, 6:4; S. Lisicki (Niemcy, 19) – J. Głuszko (Izrael) 6:2, 6:1; A. Petković (Niemcy, 20) – K. Piter (Polska) 6:1, 6:4; C. Garcia (Francja) – S. Errani (Włochy, 14) 2:6, 7:6 (7-3), 7:5; S. Williams (USA, 1) - A. Tatishvili (USA) 6:1, 6:2; S. Halep (Rumunia, 3) - T. Pereira (Brazylia) 6:2, 6:2; K. Kanepi (Estonia) - J. Janković (Serbia, 7) 6:3, 6:2.
Mężczyźni – I runda: R. Nadal (Hiszpania, 2) – B. Kliżan (Słowacja) 4:6, 6:3, 6:3, 6:3; R. Federer (Szwajcaria, 4) – P. Lorenzi (Włochy) 6:1, 6:1, 6:3; S. Wawrinka (Szwajcaria, 5) – J. Sousa (Portugalia) 6:3, 6:4, 6:3; J. Janowicz (Polska, 15) – S. Devvarman (Indie) 4:6, 6:3, 6:3, 3:6, 6:3; Ł. Kubot (Polska) – J. L. Struff (Niemcy) 7:6 (8-6), 6:4, 6:4; L. Hewitt (Australia) – M. Przysiężny (Polska) 6:2, 6:7 (14-16), 6:1, 6:4.
Opinia
Jerzy Janowicz półfinalista Wimbledonu 2013
Jestem trochę niezadowolony, bo czułem się dobrze, nieźle odbijałem piłki na treningu i spodziewałem się po sobie nieco więcej. Czułem podobną formę jak rok temu, tylko pierwszy rywal był bardziej wymagający. Skąd tyle podwójnych błędów serwisowych? Nie mam pojęcia, zobaczymy, jak będzie w następnym meczu. Nie chcę tego rozpatrywać. To bez sensu myśleć cały czas o grze. Nie odczuwam presji z powodu możliwości utraty wielu punktów rankingowych. Pięciosetowy mecz powinien mi w sumie trochę pomóc. Mogłem dłużej pobiegać, przyzwyczaić się do trawy. Trawa mnie w tym roku zaskakuje, nie jest idealna, są miejsca, gdzie jest jej dużo więcej. W tych kępkach piłka odbijała się inaczej. Hewitt wiadomo – wygrał Wimbledon, ma doświadczenie, jest solidny, ma świetny bekhend, nie popełnia błędów, ma trudny serwis, może nie najsilniejszy, ale dokładny. Muszę zagrać najlepiej jak potrafię.
Agnieszka Radwańska czwarta tenisistka świata
W poniedziałek było bardzo ciemno, gdy zaczynałyśmy mecz, sędzia nawet nam powiedział, że nie ma możliwości skorzystania z „jastrzębiego oka" z powodu ciemności. Trawa też była bardzo śliska, wręcz bałam się ruszać, dobrze, że skończyłyśmy grę dzień później. We wtorek było normalnie. Lepiej serwowałam, lepiej biegałam. Rozmawialiśmy w szatni o tej dziwnej sytuacji, gdy cztery polskie mecze są rozgrywane o jednej porze, ale na to tenisiści nie mają wpływu. Jest mnóstwo w pierwszych rundach i zawsze ktoś będzie niezadowolony. Casey Dellaqua – znam ją bardzo dobrze, choć z nią nie grałam. Gra lewą ręką, z tego powodu może być troszkę trudniej, zwłaszcza na trawie to mała przewaga przy serwisie, ona potrafi ją wykorzystywać. Ula grała z nią niedawno, muszę zapytać siostrę. Mam ochotę wrócić na kort centralny, ale tutaj każdy ma taką ochotę. Mistrzostwa świata w piłce? O to trzeba pytać chłopaków.