Tomas Machac to na razie jeszcze kandydat na mistrza rakiety. W kraju jest nr 2 za Jirim Lehecką, ma 23 lata, za sobą cztery wygrane challengery ATP (jeden w Kozerkach), w Wielkim Szlemie najlepiej mu poszło w tegorocznym Australian Open, dotarł do trzeciej rundy wygrywając z Shintaro Miohizukim i Francesem Tiafoe. Twierdzi, że jego najsilniejsza broń to chłodna głowa i mocny charakter, ale nawet jeśli tak jest, to w starciu z Hurkaczem potrzeba było czegoś więcej. 

Polak, podobnie jak w poprzednim spotkaniu z Aleksandrem Szewczenką, grał bardzo spokojnie, pewnie robił swoje, jedno przełamanie w pierwszym secie oznaczało wynik 6:3, drugie przełamanie na początku drugiego seta oznaczało wygrany mecz 6:3, 6:4. Znów godzina pracy z kilkoma minutami, żadnych zagrożeń na korcie, 11 asów i elegancka wygrana, która przybliża Polaka do obrony tytułu.   

Czytaj więcej

Magda Linette nie zagra w ćwierćfinale singla w Abu Zabi

– Tomasz jest dobrym tenisistą, nieźle zaczął sezon, więc musiałem na niego uważać. Jestem jednak w formie, czuję się w Marsylii doskonale, gram solidnie, więc kłopotów nie było. W półfinale gram z Ugo, więc publiczność raczej nie będzie mi pomagać, ale może czasem chociaż trochę weźmie moją stronę… – mówił z uśmechem ósmy tenisista świata w rozmowie dla widzów tuż po meczu. 

Kim jest Ugo Humbert, kolejny rywal Huberta Hurkacza w Marsylii

Trzeciego przeciwnika w Marsylii Hubert Hurkacz zna dobrze, grali niedawno w trzeciej rundzie Australian Open, Polak wygrał w czterech setach, bywając niekiedy w opałach. Ugo Humbert to dziś druga rakieta Francji (za Adrianem Mannarino), zapewne wkrótce będzie pierwszą. Trenuje pod ręką Jeremy’ego Chardy. Gra sprytnie, ma dobry bekhend i lubi atakować. Bilans z Polakiem to wprawdzie 0-3, ale we wszystkich ich meczach były tie-breaki. W marsylskim ćwierćfinale Hiumbert wygrał z Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną 6:1, 6:4.