Ósemka najlepszych tenisistów świata ma już za sobą treningi w hali Pala Alpitour i obowiązki medialne. Zdjęcia bohaterów Nitto ATP Finals 2023 na ulicach Turynu zostały zrobione, ostatnie wywiady przeprowadzone. Wynika z nich jedno – Novak Djoković, najstarszy uczestnik turnieju, jest stawiany w roli niemal stuprocentowego faworyta do zwycięstwa.
Sam Serb mierzy nieco niżej. – Dla mnie obecnie najważniejszym celem jest zakończenie sezonu jako tenisista numer 1 na świecie i mam nadzieję, że mi się to uda. Potrzebuję jednego zwycięstwa – przypomniał Djokovic dziennikarzowi strony internetowej ATP. – Oczywiście bardzo chciałbym wygrać ten ostatni turniej w roku, ale głównym celem jest ósmy raz numer 1 na świecie. Gdy to osiągnę, zobaczymy co będzie dalej – dodał.
Na pytanie o motywację do uprawiania tenisa odrzekł po prostu: – Kocham rywalizację, kocham ten sport. To naprawdę moja największa motywacja, ponieważ ustanowiłem wiele rekordów, pobiłem wiele rekordów i to jest właśnie wspaniałe. Gram wciąż na bardzo wysokim poziomie, więc te kolejne rekordy są ogromną inspiracją, tworzę historią mego sportu. Nadal chcę też tworzyć własną historię i zobaczyć, jak daleko mogę dotrzeć.
Djoković: Nie czuję presji, by dalej rywalizować
W Turynie Novak może dotrzeć do siódmego zwycięstwa w Masters (o jedno więcej, niż ma Roger Federer) i ósmego zakończenia roku jako nr 1 rankingu ATP. Co będzie dalej, Djoković nie precyzuje. – Nawet jeśli teraz opuszczę zawodowy tenis i zastanowię się nad wszystkim, czego dokonałem, mogę być niezwykle, naprawdę niezwykle usatysfakcjonowany. Nie czuję więc wielkiej presji, aby dalej rywalizować, ale skoro nadal mam tę chęć i nadal trzymam poziom, to czemu nie… – rzekł dziennikarzom.
Być może już w niedzielę w godzinach wieczornych, po zakończeniu spotkania z Holgerem Rune główny cel Serba zostanie już osiągnięty (wystarczy do tego także jedna porażka Carlosa Alcaraza w Turynie). – Holger debiutuje w finałach ATP. Wraz z Alcarazem to nowe pokolenie, liderzy nowej generacji. Rune to prawdopodobnie jeden z tych, którzy będą kształtować tenis w nadchodzącej dekadzie. Jestem pewien, że będziemy go często widywać w takich turniejach w przyszłości. Ma teraz w narożniku Borisa Beckera, legendę gry, i wciąż się doskonali. Za każdym razem, gdy gramy ze sobą, jest to zacięty mecz, więc będę musiał się tego spodziewać kolejny raz – wspomniał uprzejmie o pierwszym przeciwniku w hali w Turynie.