Do czerwca 2023 roku rywalka Igi w drugiej rundzie w Pekinie nazywała się Warwara Andriejewna Graczowa, ale z chwilą otrzymania obywatelstwa francuskiego została oficjalnie Varvarą Grachevą i talent tenisowy prezentuje już pod flagą nowej ojczyzny. Na razie talent dziewczyny z Moskwy przeniósł ją do piątej dziesiątki świata (jest obecnie 47. w rankingu WTA), co zasługuje na uznanie, ale nie oznacza bardzo wielkich sukcesów.
Varvara wygrała wprawdzie kiedyś 7 małych turniejów ITF, ale w WTA Tour żadnego, w Wielkim Szlemie w wieku 23 lat cztery razy dotarła do trzeciej rundy. Z Igą Świątek we wtorek w Pekinie też sobie nie poradziła, przede wszystkim dlatego, że Polka znów grała dobrze, wystarczająco mocno i dokładnie, by sprawnie zneutralizować ambicje rywalki.
Czytaj więcej
Polka gra coraz gorzej i dla jej teamu nadchodzi czas poważnej próby.
W pierwszym secie Świątek dość szybko objęła prowadzenie 4:1, wprawdzie Gracheva zdołała nieco zmniejszyć te przewagę, ale nie tyle, by obronić się przed przegraną 4:6. Drugi set Iga zaczęła od przełamania serwisu rywalki, prowadziła 6:1, 1:0, 30-15, gdy trzeba było przerwać spotkanie na kilkadziesiąt minut z powodu deszczu.
Kiedy mecz Igi Świątek z Magdą Linette?
Po powrocie dominacja polskiej tenisistki tylko się zwiększyła, przyszły gładkie cztery gemy dla dynamicznej Igi, po jednym gemie dla nowej obywatelki Francji, kolejne dwa, po których można było gratulować Idze zwycięstwa.