W piątkowym spotkaniu Novaka Djokovicia z Jannikiem Sinnerem padł wynik spodziewany przez wielu: trzy sety dla serbskiego mistrza, 6:3, 6:4, 7:6 (7-4), robota nieprzesadnie długa jak na standardy półfinałów. Włoch nadal nie ma sposobu na pokonanie Serba. Rok temu w Wimbledonie grali w ćwierćfinale pięć setów i wtedy Jannik był bliżej.
Zwycięzca i pokonany grali dość podobnie, obaj potrafią wytrzymywać pełne napięcia ostre wymiany, obaj nieźle serwują, choć nie są rekordzistami szybkości posyłania piłki, obaj świetnie poruszają się po korcie i potrafią też zjawić się nagle przy siatce, choć nie robią tego przesadnie często, tylko wtedy, kiedy widzą sens.