Decydujący mecz na korcie Roda Lavera rozegrały zawodniczki, które w drodze do tego finału pokonały Igę Świątek i Magdę Linette. Lepsza okazała się ta, która wygrała z poznanianką, ale z naszego punktu widzenia ten finał, ten turniej i cały początek roku pokazał jasno, kto będzie najgroźniejszą rywalką wciąż niezagrożonej liderki rankingu WTA - Igi Świątek. Aryna Sabalenka w tym roku nie przegrała jeszcze meczu, w finale Australian Open straciła dopiero pierwszego seta, okiełznała serwisowe demony, podanie dzięki pracy z biomechanikiem i niezliczonych analizach wideo już jej nie upośledza, a siła uderzeń z końcowej linii - przede wszystkim z forhendu - pozostaje masakrująca.